Zobacz wideo: Szyldy w Śródmieściu Bydgoszczy. Miejski plastyk interweniuje
Uroczystej liturgii przewodniczył ordynariusz bydgoski bp Jan Tyrawa.
Przypomnijmy, że 9 marca 1981 r. w sali sesyjnej Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy pojawiła się grupa związkowców, którzy przyszli przedstawić postulaty uczestników trwającego od trzech dni w mieście strajku chłopskiego. Jednym z postulatów była rejestracja NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Działacze zostali siłą usunięci z budynku przez funkcjonariuszy ZOMO. Trzech działaczy - przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ "Solidarność" Jan Rulewski, działacz związku Mariusz Łabentowicz i działacz chłopski Michał Bartoszcze zostali dotkliwie pobici i trafili do szpitala.
Potem podjęto z nimi rozmowy. Zakończyły się 17 kwietnia 1981 r. zawarciem tzw. porozumienia bydgoskiego, w którym władze zobowiązały się m.in. do zalegalizowania rolniczej Solidarności. Do rejestracji związku doszło 12 maja 1981 r.
Prezydent Duda mówi w Bydgoszczy
Przed siedziba Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy - tuż przed złożeniem kwiatów pod tablicą upamiętniającą tamte chwile, prezydent Andrzej Duda mówił: - Marzec 1981 roku nazywany jest często karnawałem Solidarności, to był moment, który poskutkował największym strajkiem w dziejach naszego kraju, który wstrząsnął władzą i w efekcie komuniści cofnęli się.
- Była wówczas w polskim społeczeństwie grupa, której władza ludowa boi się i nie pozawala jej się zorganizować - to rolnicy. Jak wskazywał, rolnicy cały czas wówczas walczą, wspierani przez "Solidarność", tę robotniczą, tę pracowniczą". "I kto by się spodziewał, że kumulacja nastąpi właśnie tu, w Bydgoszczy stwierdził prezydent
Andrzej Duda podkreślił:- Jest z nami pan senator Jan Rulewski, który był jedną z ofiar pobicia tamtego dnia. Trzech przedstawicieli Solidarności, w tym przedstawiciel rolników, zostaje skatowanych przez ZOMO. I to jest moment, który w naszych dziejach poskutkował największym strajkiem w dziejach naszego kraju. Na pomoc przychodzą robotnicy z Solidarności".
Przypomniał, że "Solidarność" zdecydowała wtedy o ogłoszeniu strajku ostrzegawczego, doszło do niego i strajk podjęło 62 procent wszystkich pracowników pierwszej zmiany we wszystkich warstwach społecznych.
Premier na obchodach w Bydgoszczy
Obecny podczas obchodów w piątek (19.03) w Bydgoszczy był także premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił: - Marzec 1981 r. wpisał się w historię polskich miesięcy na drodze do odzyskania przez Polskę wolności, był momentem przełomowym...
Dodał też: - Marzec '81 r. był tym momentem przełomowym, bo nieco wcześniej tylko, 12 lutego powołany na stanowisko prezesa Rady Ministrów nowo wykreowany wówczas przywódca Wojciech Jaruzelski zaapelował o trzy miesiące spokoju, o 90 dni pracowitości i Polacy raz jeszcze zaufali tym komunistycznym umizgom, tym fałszywym głosom, które płynęły ze strony władzy. Bydgoszcz pokazała wówczas, że w związku tkwi potężna siła i tego się najbardziej przestraszyli komuniści. Z tego miejsca nisko kłaniam się zarówno bohaterom tamtych dni, najciężej pobitym, ofiarom, którzy wtedy stawali w pierwszym szeregu walki w tamtej polskiej insurekcji.
Odznaczenia dla zasłużonych
Po złożeniu kwiatów pod tablicą upamiętniającą bydgoski Marzec '81, w urzędzie wojewódzkim zasłużonym działaczom wręczono odznaczenia państwowe. Uznał, że był to czas, kiedy za walkę można było "zapłacić największą cenę".
Jednym z odznaczonych został uczestnik wydarzeń z 1981 roku - senator Jan Rulewski. Prezydent odznaczył go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Równocześnie władze Bydgoszczy otworzyły w pobliżu gmachy KPUW własna wystawę poświęconą Marcowi '81. To tylko jeden z punktów obchodów zorganizowanych przez miasto. Tę też odwiedzili prezydent i premier. Na zdjęciu jest także senator Jan Rulewski, uczestnik tamtych zdarzeń.
KOD demonstruje
Podczas przemówień władz państwa, po drugiej stronie ulicy demonstrowała około 20-osobowa grupa przedstawicieli KOD. Starała się zakłócać uroczystości syrenami, trąbkami oraz okrzykami, m.in. "Andrzej Duda, będziesz siedział", "Policja faszyści". Po złożeniu kwiatów przez władze państwa, województwa i miasta na miejscu zjawiły się policyjne furgonetki, uczestników legitymowano za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Doszło do incydentu - jeden z uczestniczących w demonstracji KOD znalazł się na chodniku. Policja będzie wyjaśniać okoliczności tego zajścia.
