Omijana zwykle szerokim łukiem „drętwa” uroczystość otwarcia kolejnego roku akademickiego tym razem przyciąga tłumy studentów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 6614" >- Będzie komplet - zapewnia Agnieszka Podleśna, rzeczniczka Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. - Zwykle żacy niechętnie biorą udział w takich „oficjałkach”, ale kiedy okazało się, że przyjedzie do nas prezydent Kwaśniewski, sytuacja bardzo się zmieniła.
„Tak” zburzyło spokój
Zgodnie z zaleceniami Kancelarii Prezydenta, spotkanie musi być biletowane. W sali Filharmonii Pomorskiej pomieści się 880 osób. Zainteresowanie ze strony studentów było tak wielkie, że zabrakło miejsc. Tym bardziej, że na sali znajdą się pracownicy naukowi uczelni i zaproszeni goście.
Oprócz nich najwięcej będzie studentów pierwszego roku. Zwykle zagubieni „pierwszoroczniacy” wykazali się determinacją oraz inicjatywą i zamawiali wejściówki całymi rocznikami. - Dla nich przygotowaliśmy również salę audytoryjną, na którą wejdzie ponad sto osób. Uroczystość oglądać będą na telebimach - mówi rzeczniczka.
Obecność prezydenta zburzyła program uroczystej inauguracji. - „Standardowo” wysyłaliśmy zaproszenia dla prezydenta Kwaśniewskiego, ale nigdy nie zdecydował się do nas przyjechać. W zeszłym tygodniu przyszła odpowiedź, że zjawi się w Bydgoszczy. Trochę byliśmy tym zaskoczeni - nie kryje rzeczniczka. - Wszystkie przygotowania musieliśmy podporządkować wytycznym z Kancelarii Prezydenta. Bardzo się jednak z wizyty cieszymy, w końcu prezydent swoim podpisem również przyczynił się do powstania naszego bydgoskiego uniwersytetu.
Prezydent tylko przemknie
Studenci mogą się jednak srodze zawieść. Spotkanie z prezydentem rozpocznie się w południe i będzie bardzo krótkie. Nie przewidziano w nim możliwości zadawania pytań czy innego kontaktu z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Uczelni zależy także na szybkim zakończeniu imprezy, bo filharmonię czekać będzie następna inauguracja. Już o godzinie 16 z rokiem akademickim „przywitają się” studenci i kadra Collegium Medicum w Bydgoszczy.