Jak oceniają gornicze związki zawodowe, sytuacja w PGG jest "katastrofalna". Ma to wynikać głównie ze spadku zapotrzebowania na węgiel, spowodowanego koronawirusem oraz spadek cen węgla.
– Ministerstwo Aktywów Państwowych nie podjęło żadnych realnych kroków na rzecz uzdrowienia sytuacji w polskim górnictwie i energetyce. Dalsze rozmowy z ministrem Sasinem lub innymi przedstawicielami Ministerstwa uznajemy za bezcelowe. Pan minister od miesięcy nieustannie wprowadza w błąd stronę społeczną i opinię publiczną. Jego wiarygodność w oczach pracowników kopalń jest zerowa, a cierpliwość załóg górniczych już się wyczerpała – oceniają liderzy "Solidarności", Związku Zawodowego Górników w Polsce, PZZ "Kadra", "Sierpnia 80" i Związku Zawodowego Pracowników Dołowych, którzy podpisali się pod wspólnym listem do premiera.
- Rozpoczął się trzyletni okres bez żadnych wyborów. Nie znaczy to jednak, że politycy mogą jechać na urlop. Powinni wrócić na ziemię i wziąć się mocno do roboty, bo wiele problemów wymaga pilnego rozwiązania. W naszym regionie jedną z takich spraw jest górnictwo - podkreśla Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Źródło: Onet.pl
