Zobacz wideo: Ukrainki posprzątały ogród zoologiczny w Bydgoszczy

Główne nabożeństwo Wielkiej Nocy rozpoczęło się przed północą. Wierni uczestniczyli w procesji, trzykrotnie okrążając cerkiew. W tym czasie ze środka zniknął grób zmartwychwstałego Chrystusa. Po wejściu do cerkwi rozpoczęła się jutrznia oraz główna liturgia, która trwała do wczesnych godzin porannych.
W kościele prawosławnym nabożeństwo odbywa się w języku cerkiewnosłowiańskim, który bywa mylony z obecną cyrylicą. Pismo święte zwykle czytane jest w nim oraz po polsku. Kazania wygłaszane są tylko w języku polskim, co jak tłumaczy proboszcz, jest zrozumiane i doceniane przez wiernych.
– Wyjątkowo w nabożeństwie paschalnym Ewangelia czytana jest w możliwie jak największej liczbie języków. Co roku, Pismo Święte czytane jest u nas nie tylko po cerkiewnosłowiańsku i polsku, ale też po ukraińsku, angielsku, gruzińsku, bułgarsku, serbsku, zdarzyło się nawet, że był język japoński. To znak, symbol tego, że Chrystus zmartwychwstał dla wszystkich – wyjaśnia ks. proboszcz Marian Radziwon.
Tegoroczne święta mają szczególny wymiar dla osób, które uciekły przed wojną w Ukrainie. W kościele szukają oni wsparcia duchowego i łączą się z bliskimi, którzy pozostali w kraju. Wielu spośród tych, którzy goszczą w polskich domach, tegoroczną Wielkanoc przeżywa podwójnie, obchodząc także święto rzymskokatolickie.
W niedzielę o 15:00 w cerkwi zaplanowano Nieszpory Paschalne. W poniedziałek o 9:00 odbędzie się z kolei nabożeństwo Boskiej Liturgii. Proboszcz Radziwon tego dnia odprawi nabożeństwo także w Świeciu, gdzie przebywa ponad 1200 uchodźców z Ukrainy.