
1. Ruszanie z miejsca oraz jazda pasem ruchu do przodu i tyłu to przyczyna największej liczby porażek na egzaminie państwowym. To zadanie odbywa się na placu manewrowym. - Najczęściej dzieje się to podczas jazdy do tyłu, a bezpośrednią przyczyną porażki jest najechanie na jeden z ustawionych na linii ciągłej pachołków lub przejechanie kołem ciągłej linii – wyjaśnia Tomasz Szoch, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy, egzaminator nadzorujący. Drugą próbę otrzymuje się gdy koło tylko najechało na linię, gdy egzaminator stwierdził brak płynności jazdy na pasie ruchu (np. zgaśnięcie silnika). Dwa takie same błędy oznaczają porażkę.

2. Drugą główną przyczyną niezdania egzaminu na placu manewrowym są błędy podczas ruszania autem na wzniesieniu (górce). Te błędy to dwukrotne zgaśnięcie silnika, cofnięcie się auta o ponad 20 cm oraz niezwolnienie hamulca ręcznego (musi zgasnąć lampka kontrolna na desce rozdzielczej). W każdym przypadku kursanta eliminuje dopiero drugi taki sam błąd

3. Błędy na placu manewrowym odpowiadają w Bydgoszczy za 40 proc. wszystkich oblanych egzaminów. Trzeba dodać, że poza opisanymi już błędami egzaminator może podziękować kursantowi także za takie wydawałoby się błahostki, jak brak dowodu osobistego, nieprzygotowanie auta do jazdy, czyli fotela i zagłówka, lusterek bocznych, niezapięcie pasów bezpieczeństwa, nie włączenie odpowiednich świateł. Podobnie przyczyną porażki może być nieumiejętność wskazania wlewu płynów eksploatacyjnych. Wreszcie trzeba spuścić hamulec ręczny i płynnie ruszyć...

4. W ruchu miejskim kursanci oblewają najczęściej z powodu nieudzielenia pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom na skrzyżowaniu lub podczas zmiany pasa ruchu. Tak się dzieje, gdy egzaminowany nie sprawdza w lusterku, nie upewnia się, czy może bezpiecznie wykonać manewr czy z większą szybkością nie zbliża się inny pojazd