Tymczasem tu nie ma nic estetycznego. Miejsce przestępstwa jest zachlapane krwią, zasłane rozrzuconymi przedmiotami, a sam sprawca - mój Boże! - w niczym nie przypomina geniusza zbrodni.
Gdy patrzę na ławę oskarżonych bydgoskiego sądu, widzę tam najczęściej osobników, którzy w codziennym życiu nie zwróciliby niczyjej uwagi.
Czasem nadrabiają minami albo hardymi odzywkami. Potwierdza się teza niemieckiej filozof Hannah Arendt o tzw. banalności zła. Ona odnosiła to pojęcie do zbrodni wojennych, ale trzeba przyznać, że ponury banał bije także z wokand sądu karnego.
Właśnie to jest najstraszniejsze. Dlaczego? Bo tak naprawdę zło dotknąć może każdego z nas.
Przy Nakielskiej mieszkała sobie samotna starsza pani. Obok niej - chłopak, dyszący żądzą zemsty. Pewnego dnia nastąpiło jakieś zwarcie na stykach i doszło do jednej z najpotworniejszych zbrodni, jakie Bydgoszcz widziała w ostatnich latach.
Równie bezsensowna jest śmierć 39-latka, którego jedyną „winą” było to, że znalazł się na drodze dwóch zdegenerowanych bandziorów. Morał? Nie będzie morału, zamiast niego postarajmy się pobyć myślami z rodzinami ofiar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę