Jak pan podsumuje sezon 2010/2011 w wykonaniu bydgoskiej drużyny?
<!** Image 2 align=none alt="Image 171947" sub="Przed Waldemarem Saganem (pierwszy z lewej) i prezesem klubu, Edwinem Warczakiem (obok) sporo pracy Fot. Tadeusz Pawłowski">Na pewno nie aspirowaliśmy do medali. Warto pamiętać, że w obecnym sezonie było pięć zespołów silniejszych od nas, które powinny zająć miejsca w górnej części tabeli. Mam na myśli Muszyniankę, Atom Sopot, Aluprof Bielsko-Biała, MKS Dąbrowa i Organikę Łódź. Szkoda, że nie udało się utrzymać piątej lokaty, którą zajmowaliśmy po rundzie zasadniczej. Z tego powodu czuję lekki niedosyt. Warto jednak pamiętać, że w play off przegraliśmy z bardzo silnymi zespołami. Toczyliśmy z nimi wyrównane boje i niewiele brakowało, aby awansować do czwórki.
Z drugiej strony, liga była tak wyrównana, że równie dobrze mogliśmy skończyć na dziewiątym miejscu. Najważniejsze, że zespół awansował do play off i nie musiał bronić się przed spadkiem.
<!** reklama>W play off nie mogła zagrać kontuzjowana Jana Sawoczkina. To z pewnością skomplikowało sytuację Centrostalu...
Zgadza się. Brak drugiej rozgrywającej sprawił, że Mary Spicer nie miała chwili oddechu, musiała cały czas przebywać na parkiecie. Przydałyby się zmiany Sawoczkiny, która ma inny styl rozegrania. Jej brak ograniczył pole manewru.
Ze sponsorowania siatkarek zrezygnowała firma GCB Centrostal. Jaka jest w tej chwili kondycja finansowa klubu?
31 maja, kiedy kończą się kontrakty, klub nie będzie nikomu nic winien.
Na jakim etapie są rozmowy z firmą PBG S.A., która miała zostać głównym sponsorem zespołu seniorek?
W bardzo trudnym momencie tego sezonu wspomniana spółka wsparła nas finansowo. Aktualnie jesteśmy w trakcie rozmów dotyczących przyszłości. Złożyliśmy swoją ofertę. Negocjacje trwają, ale wymagają czasu.
Czy możemy zapewnić kibiców, że bydgoskie siatkarki przystąpią do jubileuszowego, dwudziestego z rzędu sezonu w ekstraklasie?
Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Na razie jednak skupiamy się na rozliczeniu sezonu 2010/2011.
Jedna z gazet napisała wczoraj, że Piotr Makowski zostanie wkrótce trenerem siatkarzy Delecty. Jak pan skomentuje te doniesienia?
Nic na ten temat nie wiem. Umowa Piotra z naszym klubem wygasa 31 maja. Nie rozmawiałem z nim na temat przyszłości.
A co z zawodniczkami?
Kontrakty siatkarek także kończą się 31 maja. Po tym czasie zaczniemy budowę nowego zespołu. Nie musimy się spieszyć, bo kolejny sezon rusza dopiero w październiku.
Dziękuję za rozmowę.