– Mężczyzna został oskarżony o kierowanie gróźb karalnych od czerwca 2015 do grudnia 2016 roku. Akt oskarżenia został wysłany do sądu jeszcze pod koniec lutego – mówi prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
Zniknęła po wyjściu z domu męża
29-letnia Dorota zaginęła 17 grudnia 2016 roku. Tego dnia przyjechała do Wszemborzu do mieszkania swojego męża, z którym była w trakcie rozwodu. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej mężczyzna został nieprawomocnie skazany za naruszenie jej nietykalności osobistej. Tamtego dnia kobieta chciała zobaczyć się ze swoimi dziećmi. Chociaż były one pod opieką męża, Dorota miała prawa do widzeń z nimi. Jak twierdził potem mąż kobiety – dzieci akurat nie było w domu. Z tego powodu 29-latka miała szybko wyjść.
Czytaj też: Wszembórz: Dorota znika po wizycie u męża. Policja szuka ciała
Co się stało potem? Tego do dziś nie ustalono, zaś wszelki ślad po kobiecie całkowicie się urwał. Nie pomogło nawet przekopanie podwórka obok domu mężczyzny ani zabranie popiołu z ogniska, które krótko po zniknięciu kobiety zapłonęło na podwórku. Policja sprawdzała nawet czy mąż szukał w internecie, jak popełnić zbrodnię doskonałą i bez śladów pozbyć się ciała.
Dorota była w związku ze swoim mężem (o 20 lat starszym od niej) już od kilkunastu lat. Poznała go, gdy była uczennicą zawodówki, a mężczyzna rozwodził się w tym czasie ze swoją pierwszą żoną. Podobno zabrał ją „na stopa”. Jako nastolatka zaszła z nim w pierwszą ciążę (Błażej miał już dwoje dorastających dzieci z poprzedniego małżeństwa). Zawodówki nie skończyła, pracy nie podjęła, zamieszkała u niego we Wszemborzu.
Był już skazany, teraz kolejny proces
Z relacji bliskich Doroty wynika, że kobieta już od dłuższego czasu miała napięte stosunki ze swoim mężem. Niejednokrotnie miało dochodzić do kłótni, szarpanin czy gróźb. Jeszcze w listopadzie 2016 roku poznański sąd skazał męża kobiety za naruszenie nietykalności osobistej Doroty, chociaż on sam przekonywał, że nie uderzył swojej żony. Do awantury doszło w 2015 roku.
To tylko część artykułu. Więcej przeczytasz w serwisie Plus.
Zobacz również
POLECAMY: