Zespół z Niecieczy będzie 11 rywalem Zawiszy w tym sezonie na boisku przy ul. Gdańskiej. O tym meczu, ale wspominając też Sandecję, „Express” rozmawia z trenerem Januszem Kubotem.
<!** Image 2 align=none alt="Image 181235" sub="Rafał Leśniewski w pojedynku z obrońcą Piasta Gliwice. Od meczu z w Nowym Sączu z Sandecją jest siódmym zawodnikiem Zawiszy, który zdobył w tym sezonie ligowego gola. Fot.: Tymon Markowski">Panie trenerze, z Nowego Sącza to chyba wracał wesoły autobus?
Rozumien, że w pytaniu jest pewien podtekst. Nie, w autokarze nie pije się alkoholu.
Małe nieporozumienie, pytałem o atmosferę po meczu, w końcu po pięciu kolejkach posuchy przyszło zwycięstwo, które musiało dobrze nastroić ekipę...
Jeśli o to chodzi, to tak. Zwycięstwo zawsze buduje atmosferę. Już w szatni były śpiewy i w długą podróż do Bydgoszczy wyruszyliśmy w dobrych nastrojach. W ogóle w naszej drużynie jest dobry duch. To grupa ciekawych i sympatycznych ludzi, którzy mają jeden cel: jak najlepiej zagrać w każdym kolejnym meczu. Ostatnio nam nie szło, ale i na to mam odpowiedź: nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jest kilka zespołów, które za cel mają walkę o awans. I jest też grupa zespołów, które jeśli nawet nie myślą o awansie, to i tak chcą wygrywać. Myślę, że nie ma zespołu w I lidze, który przechodziłby obok meczu. 18 kolejek pokazało, że możliwe są niespodzianki i że wszyscy mieli mniejszy lub większy kryzys.
Fajnie byłoby podtrzymać ten dobry humor w drużynie i wśród kibiców Zawiszy w ostatnim w tym roku meczu na Gdańskiej...
Też tak myślimy i wszystko, co w tym tygodniu robiliśmy, jest właśnie temu podporządkowane. Wygrana nad Termaliką fajnie by nas ustawiła w tabeli. W pierwszym meczu na ich boisku zremisowaliśmy 0:0. To trudny przeciwnik, z dużym budżetem, z ambicjami i z niezłą kadrą. Wystarczy spojrzeć w tabelę, są zaraz za nami.
<!** reklama>W Nowym Sączu Zawisza zagrał bez dwóch czołowych pomocników, Geworgiana i Zawistowskiego, a wygrał, czyli można...
Bo mamy taką kadrę, że każdy zawodnik z ławki może zrobić dobrą zmianę. Przykładem Rafał Piętka z Sandecją.
Czyta Pan komentarze internautów? Często zarzucają Panu, że wystawia rzekomo swoich pupili, mniejsza o nazwiska, a nie tych w najlepszej formie.
Nie czytam, na szczęście, bo inaczej nie mógłbym prowadzić zespołu, tylko zastanawiałbym się nad każdą opinią kibiców. Wszystko można o mnie powiedzieć, ale nie to, że jestem niesprawiedliwy dla zawodników. Każdy mecz analizujemy i jak trzeba dostaje się nawet tym najbardziej doświadczonym. U mnie nie ma świętych krów. Ale wie Pan co, ja już słyszałem nawet to, że prezes Osuch sprowadził mnie do zespołu, żeby mieć marionetkę w ręku. I o czym tu mówić?
Zaczynając rewanże nieśmiało mówiło się o siedmiu punktach, a tu w zasięgu nawet dziewięć!
Ja tak nie mówiłem, bo nigdy nie deklaruję zdobyczy. W sporcie to wyjątkowo złudne. Ale Zawisza zawsze gra o zwycięstwo.
Oleksy zagrał przeciwko Lechowi
- Wczoraj o 11.00 we Wronkach w sparingu Lech Poznań przegrał 3:4 (1:2) z reprezentacją U-21. Gole strzelili: Wilk (40), Arboleda (47), Możdżeń (54) - Woźniak (14, 66 i 71), Wszołek (16). Cały mecz w U-21 rozegrał obrońca Zawiszy Paweł Oleksy. Sędziował Adam Lyczmański z Bydgoszczy. (Fa)