Wczoraj odbył się pogrzeb Kazimiery Grzesik, zmarłej kilka dni temu członkini Zespołu Śpiewaczego Pałuczanki z Białożewina.
<!** Image 2 align=right alt="Image 126041" sub="Zespół Pałuczanki podczas występu. Kazimiera Grzesik (trzecia z prawej) Fot. Archiwum Edwina Rybarczyka">Miała 76 lat. Zginęła tragicznie w miniony wtorek, na skrzyżowaniu ulic Dworcowej i Potockiego w Żninie. W zespole, wspólnie z koleżankami, dbała o to, aby folklor typowy dla regionu Pałuk nie zaginął. Występowała na wielu przeglądach i festiwalach, dożynkach i festynach. Działała też w Kole Gospodyń Wiejskich w Białożewinie. Brała udział w nowym projekcie zgodnie, z którym na żnińskie wesela miały wrócić dawne regionalne obrzędy. - Ostatnio realizowaliśmy wspólnie obrzęd oczepin. Byliśmy na dwóch weselach, gdzie wiersze, które recytowała, wzbudziły podziw słuchaczy - mówi Edwin Rybarczyk, który prowadzi zespół Pałuczanki.(szym)