Cztery osoby okaleczył wybuch respiratora w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy: pacjenta oddziału intensywnej opieki medycznej oraz trzy pielęgniarki.
Jak zapewnia komendant lecznicy, poszkodowanym nie zagraża niebezpieczeństwo.
Odrzucił butlę z tlenem
Wczoraj tuż przed godz. 10 na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala wojskowego wybuchł pożar.
<!** reklama>- Słyszałam, że najpierw zapalił się respirator, potem zajęła się pościel na łóżku - relacjonuje jedna z pracownic szpitala tuż po akcji ratunkowej.
Życie wszystkim uratował lekarz, których chwycił butlę z tlenem i odrzucił ją. Jedna z pielęgniarek została dotkliwie poparzona, przeszła operację. Dwie pozostałe pielęgniarki, które też ratowały pacjenta mają lżejsze poparzenia.
W tym czasie na oddziale intensywnej opieki medycznej przebywało 11 pacjentów. Na szczęście, pracownikom szpitala udało się zdławić ogień w zarodku.
- Personelowi należą się słowa uznania - przyznaje st. kpt. Jarosław Umiński, rzecznik bydgoskich strażaków. - W akcji uczestniczyło 5 jednostek ratowniczo-gaśniczych. Musieliśmy zamknąć dwa pomieszczenia, ze względu na ich zadymienie.
Dwie godziny po pożarze nie ustalono jeszcze przyczyn, które spowodowały eksplozję.
Żandarmeria sprawdzi
- Dochodzenie prowadzić będzie żandarmeria wojskowa - wyjaśnia płk Jarosław Marciniak, zastępca komendanta szpitala. - Pielęgniarki mają poparzenia pierwszego i drugiego stopnia. Pacjent, którego mieliśmy przewieźć do zakładu radiologii, ma poparzoną stopę. Wszystkich opatrzono. Na szczęście, rany nie były tak poważne, byśmy musieli skorzystać z pomocy specjalistycznych ośrodków. Pacjentów ewakuowaliśmy, ponieważ w pomieszczeniach było zbyt duże stężenie dwutlenku węgla.
Oprócz żandarmerii wojskowej, okoliczności wybuchu ustalają także policjanci. - Na miejsce wysłaliśmy śledczych, którzy przeprowadzili oględziny - wyjaśnia podinsp. Mariusz Magdziarz, rzecznik bydgoskich policjantów. - Funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację oraz uszkodzony respirator. Przesłuchują świadków zdarzenia.
Dochodzenie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.