https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powitalne nutki piekarza Szymona

- Wiedzieliśmy, że wygra - mówią dzisiaj w 20-tysięcznym Nakle nad Notecią. Niepozornym miasteczku z najwyższym w województwie bezrobociem; miasteczku, które jednak wychowało geniusza, obdarzonego słuchem absolutnym.

- Wiedzieliśmy, że wygra - mówią dzisiaj w 20-tysięcznym Nakle nad Notecią. Niepozornym miasteczku z najwyższym w województwie bezrobociem; miasteczku, które jednak wychowało geniusza, obdarzonego słuchem absolutnym.

- Potrafi określić, w jakiej tonacji się śmiejesz, w jakiej brzmi przejeżdżający pociąg albo jakim dźwiękiem skrzypią drzwi. Kiedyś w piętnaście minut rozpisał na głosy i instrumenty melodyjkę, którą ktoś mu zanucił - opowiadają jego przyjaciele.

Słuchało całe miasto

<!** Image 2 align=right alt="Image 8674" >Mimo że wielbicieli muzyki klasycznej można policzyć w Nakle na palcach jednej ręki, 21 października, w piątek wieczorem zasiadło przed telewizorami całe miasto, wsłuchując się w Koncert e-moll Chopina.

- Szwagier aż się zdziwił, że wytrzymał bite dwie godziny - mówi jedna z nakielanek.

Wszyscy wytrzymali, bo grał Rafał Blechacz. Dla większości skromny chłopak z sąsiedztwa. Do pierwszej w nocy czekano potem na ogłoszenie wyników. W wielu domach słychać było okrzyki radości.

- No pewnie, że czekałam. Zawsze mówiłam, że jest wyjątkowy - tryska radością sekretarka z I LO w Nakle, gdzie przed rokiem Rafał zdawał maturę. Nad wejściem do liceum od kilku dni wisi napis: „Rafał Blechacz zwycięzcą XV Festiwalu Chopinowskiego”.

- Oczywiście, że konkursu. To pomyłka - mówi zakłopotana dyrektor szkoły Anita Kozak-Sadowska. Ale nie ma czasu się tym przejmować. A to „uzasadnienie” trzeba napisać o Rafale, bo teraz różne tytuły honorowe będą się sypać; to na posiedzenie komisji edukacji się udać; to dziennikarzy przyjąć.

Gabloty pełne Blechacza

- Teraz to ja nie żyję po prostu - wzdycha ciężko dyrektorka. - Wszyscy się na przyjęcie Rafała gotujemy. Szyld wisi. I gabloty mamy pełne Blechacza. Naprawdę nie mam czasu.

Piekarz Szymon Karolczakw sobotę już przed piątą rano był na nogach. Do nutek z pieczywa i innych ozdób, które wisiały w oknie wystawowym już wcześniej, trzeba było dorobić spory emblematz solnego ciasta z napisem: „Konkurs Chopinowski Rafał Blechacz 1”. Karolczak osobiście wyrabiał ciasto i wkładał je do pieca.

<!** Image 3 align=left alt="Image 8675" >- Wszyscy śledzimy karierę Rafała i bardzo mu sprzyjamy. Fajnie, że on się wszędzie do tego Nakła przyznaje - Karolczak mówi, że nieraz miewał już lepsze wystawy, ale tym razem okazja jest szczególna. Kiedyś dzieci przychodziły podziwiać Małysza, który fruwał za szybą piekarni. - Tylko mu medale dowieszałemi z tymi medalami latał - śmieje się piekarz.

W mieszkaniu Blechaczów jeszcze nikogo nie ma. Cały blok czeka na wirtuoza. Dwie kobiety zostawiły pod drzwiami kwiaty w słoiku i biało-czerwony karton: „Kochany Rafale z całego serca dziękujemy za cudowną grę i wielkie historyczne przeżycie. Bóg zapłać! Szczęść Ci Boże na całe życie”.

- Tak tu czekam, kiedy przyjedzie - sąsiad zza ściany Krzysztof Kleczewski czuwa od kilku dni. Zrobili z żoną zbiórkę pieniędzy po sąsiadach. Wyszło więcej niż się spodziewali. Upominek na powitanie już został kupiony.

- Słychać było w całym bloku. Po kilka godzin dziennie ćwiczył na tym fortepianie. Wie pan, ja tam wolę muzykę młodzieżową, ale człowiek w końcu zaczął się wsłuchiwać i się przyzwyczaił. Tu ludzie pod okno przychodzili, żeby go posłuchać. Dumny jestem, że mam takiego sąsiada. A jak pięknie kolędy grał przed świętami - rozmarza się Kleczewski.

W Nakielskim Ośrodku Kultury robotnicy uwijają się na rusztowaniach. Miało być tylko ocieplenie jednej ściany, ale sukces Blechacza wszystko zmienił - wyremontują całą elewację. Po przyjeździe radni chcą obsypać muzyka tytułami honorowego obywatela Nakła i powiatu, a potem poprosić o występw sali NOK-u.

Fortepian już czeka

Fortepian marki Bluthner już nastrojony. Czeka na mistrza. Dwa lata temu, kiedy Blechacz miał na nim zagrać po sukcesie w Japonii, instrument przeszedł remont kapitalny. Może remontu doczeka się również sala koncertowa, bo władze Nakła mają kolejny pomysł.

Burmistrz Piotr Centała na co dzień Chopina nie słucha. Ale obiecuje, że zrobi wszystko, by uhonorować młodego wirtuoza. Na razie rzucił propozycję zorganizowania w Nakle festiwalu młodych talentów pod patronatem Blechacza.

<!** Image 4 align=right alt="Image 8676" >- Chcemy to zrobić w oparciuo NOK, więc remont będzie kontynuowany - obiecuje burmistrz. Mówi, że nie będzie się też sprzeciwiać projektowi radnych, którzy pragną podarować geniuszowi działkę budowlaną.

Napięcie rośnie. Władze Nakła, miejskie i powiatowe, prześcigają się w powitalnych koncepcjach. Ma być wspólna sesja w liceum, banner powitalny na obwodnicy pod miastem i Bóg wie co jeszcze. Tymczasem przyjaciele z zespołu parafialnego, z którymi Rafał grywa na niedzielnych nabożeństwach mają zatroskane miny.

Ze sławą sobie poradzi

- Napisał, że bardzo mu z tym wszystkim ciężko. Może nawet bardziej niż przed finałem. Prosio modlitwę - mówi Aneta Byczyńska. Gra na gitarze i śpiewa.

- Cichy i skromny człowiek. To go najbardziej wyróżnia - opiekujący się zespołem ksiądz Marek Januchowski wierzy, że mimo wszystko Rafał sobie poradzi. - I nawet nie chodzi o stres i medialny szum. Sam konkurs, trzy tygodnie ciężkiej pracy, to był ogromny wysiłek fizyczny - martwi się ksiądz.

- Sława na pewno nie zawróci mu w głowie, bo jest normalny. Kiedyś wrócił z Maroka po ogromnym sukcesie i nawet słowemo tym nie wspomniał. Dowiedzieliśmy się z gazet. Chcemy się z nim spotkać, wypić herbatę z miodem i cytryną, normalnie porozmawiać bez żadnych powitań i transparentów - mówi Romka, główny wokal w zespole.

Po ogłoszeniu werdyktu ksiądz Marek wysłał Rafałowi gratulacje: „Bóg jest wielki. Dziękuję”.

- Na tej płaszczyźnie z Rafałem zawsze się dogadujemy - uśmiecha się kapłan.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski