Potężny, ważący ponad 250 kilogramów, niedźwiedź włamał się do domu w kalifornijskim South Lake Tahoe. I to nie pierwszy raz.
Zwierzę stało się postrachem miejscowych - donosi CBS Sacramento. Wielu jest zdania, że powinno się zastrzelić niedźwiedzia, bo to jedyne wyjście w tej sytuacji.
Niedźwiedź jest dobrze znany i poszukiwany przez pracowników kalifornijskiego departamentu zajmującego się przyrodą. Zwierzę uszkodziło dziesiątki domów.
Musimy postępować ostrożnie, niedźwiedź pojawia się w gęsto zamieszkałych rejonach. Trudno go będzie dopaść – tłumaczy rzecznik wspomnianego departamentu Peter Tira. Przyzwyczaił się do podkradania jedzenia. Oznacza to, że stracił wszelki strach przed ludźmi i postrzega ich domy jako źródło pożywienia.
Hank się nie boi
W czasie ostatniego włamania niedźwiedź wybił małe okno i wcisnął się do domu, z którego właściciele nie mieli pojęcia, jak go uwolnić. Policjanci wystraszyli go, waląc w ściany i w końcu Hank (tak go nazywają) wyszedł tylnymi drzwiami.
Jestem tu od 40 lat i dopiero teraz zamykam drzwi, wcześniej tego nie robiłem – mówił jeden z mieszkańców, Tim Johnson.
Obrońcy zwierząt są przeciwni zabijaniu niedźwiedzia. Być może uda się go schwytać i przenieść do rezerwatu.
