My mamy złoża, Ameryka technologię. Na drodze do sukcesu Polski może stanąć Rosja i Francja. Już na jesieni polsko- -amerykański szczyt gospodarczy.
Polska ma szanse stać się drugim Katarem - przekonują entuzjaści nowej technologii. Problem jest jak zwykle natury finansowej i geopolitycznej. Odcięcie pępowiny od wschodniego sąsiada może bowiem wywrócić układ sił w Europie, a Rosja tak łatwo nie odda pola Polsce.
Wydobycie idzie w miliony
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w sobotnim wywiadzie w Polskim Radiu, że sprawa gazu łupkowego to problem biznesu, a nie administracji.
<!** reklama>- Mamy nadzieję, że setki milionów dolarów zostaną zainwestowane w Polsce. Liczymy, że firmy amerykańskie przejdą od fazy deklaracji do fazy inwestycji - przekonywał z kolei wiceprezes PGNiG, Marek Karabuła.
Koszt pojedynczego otworu przy poszukiwaniu gazu łupkowego w Polsce szacowany jest na 15-20 mln dolarów. Polski koncern ma 15 koncesji na poszukiwanie tego surowca, a łącznie w Polsce wydano ich już ponad 80. Zainteresowani już ustawiają się w kolejce. To m.in. amerykański Exxon Mobil, Chevron, Maraton, ConocoPhillips. Rozpoczęły się już pierwsze odwierty.
Dyktat Rosji i Francji
Niechętna tym planom pozostaje Rosja, która uważa polski projekt eksploatacji gazu łupkowego za przeszkodę dla jej dominacji energetycznej w Europie. To wciąż główny rozgrywający w tej grze. Tym Rosja wciąż trzyma Europę w szachu, szantażując ościenne państwa zakręceniem kurka. Barack Obama podczas swojej wizyty w Polsce co prawda starał się robić dobrą minę do złej gry, nie chcąc irytować naszego sąsiada, skoro była mowa o „resecie” stosunków z Rosją, trudno jednak ukryć chrapkę USA na polskie złoża.
- W dziedzinie energetyki jesteśmy uczestnikami przełomu - ocenił premier Donald Tusk po rozmowach z prezydentem USA. Podkreślił, że doszło do spotkania lidera technologii - USA - i jednego z liderów zasobów gazu łupkowego - Polski.
Ekolodzy są na nie
Na przeszkodzie wydobycia może stanąć również Francja. Chodzi o ekologów i przepisy UE dotyczące ochrony wód podziemnych, prowadzenia wydobycia i emisji CO2, których Polska, jako jej członek, jest zobowiązana przestrzegać.
Już na początku maja francuscy deputowani uchwalili ustawę o zakazie wydobycia gazu łupkowego. Zakaz dotyczy najtańszej i najbardziej powszechnej formy pozyskiwania surowca ze skał - tzw. szczelinowania. Według ekologów grozi to zatruciem wód gruntowych. Tymczasem ani w Polsce, ani w USA nie stwierdzono do tej pory szkodliwego oddziaływania na środowisko tej metody. Tyle Francja, UE na razie nie przewiduje żadnych restrykcji w tej kwestii, ale wszystko może się zmienić, jeśli wydobycie w Polsce ruszy pełną parą.
Tak wyczekiwanych w tej sprawie konkretów ze strony Baracka Obamy tym razem zabrakło. Polska liczy jednak, że sytuacja wyklaruje się na zapowiadanym na jesień polsko-amerykańskim szczycie gospodarczym. Przed nami więc nie lada wyzwanie. Ugrać można znacznie więcej niż przy niedoszłej tarczy antyrakietowej czy F-16.
Warto wiedzieć
- Szczelinowanie hydrauliczne - do odwiertu pod dużym ciśnieniem wpompowywane są ogromne ilości wody z niewielką domieszką chemikaliów i piasku. Mieszanka rozrywa strukturę skalną i uwalnia zgromadzony gaz.