Od kilku dni w poszukiwania Remigiusza Baczyńskiego w Toruniu zaangażowany jest detektyw Krzysztof Rutkowski. Wczoraj po południu przysłał do naszej redakcji następujący komunikat, z wypowiedziami detektywa:
"Mija już 17 dzień poszukiwań Remigiusza Baczyńskiego w Toruniu. W poniedziałek mieszkańcy, którzy zaangażowali się w odnalezienie mężczyzny, znaleźli ślady krwi w pobliżu zatoczki w Porcie Zimowym przy ul. Popiełuszki. Poszukiwania prowadzi także Krzysztof Rutkowski, który sprawdza informacje spływające do jego biura. Jedna z nich zwróciła uwagę detektywa. Wynika z niej, że mężczyzna niezwykle podobny do Remka był widziany w okolicach ul. Drzymały w noc zaginięcia.
Czytaj też: Pozbawieni życia i nazwiska
– Osoba, która przekazała tę wiadomość, nie jest na 100 procent przekonana, czy na pewno widziała Remka, ale wszystko na to wskazuje, że tak – mówi detektyw. – Zamieniła z mężczyzną podobnym do poszukiwanego kilka słów, prosił ją m. in. o wskazanie postoju taksówek. Kluczowa dla tej informacji jest godzina, w której Remek był widziany. I na tym staramy się obecnie skupić – mówi Krzysztof Rutkowski.
Według naszych informacji ekipa śledcza toruńskiej policji zabezpieczyła ślady krwi, które według relacji poszukiwaczy znalazły się na lodzie oraz na betonowej drodze przy ul. Popiełuszki. – Jest to istotny trop, który na pewno sprawdzi policja. Biuro koncentruje się obecnie na sprawdzaniu informacji od ludzi, którzy mogli widzieć Remka już po dniu zaginięcia. Moi ludzie byli już w Skierniewicach – tam rzekomo Remek był widziany w kilku miejscach oraz w Bydgoszczy w jednym z klubów - tłumaczy detektyw.
Trwają poszukiwania Remigiusza Baczyńskiego w Toruniu
Przypomnijmy, że Remigiusz Baczyński zaginął w nocy z 30 na 31 grudnia ubiegłego roku. Wyszedł ok. godz. 0.30 z klubu Lizard King i poszedł ul. Kopernika w stronę pl. Rapackiego. Najprawdopodobniej przeszedł most im. Józefa Piłsudskiego, a następnie mógł pójść ul. Kujawską. Po trzech dniach od zaginięcia w punkcie widokowym Panorama Torunia na jednej z ławek znaleziono klucze Remka".
Co na to policja? Czytaj dalej - kliknij poniżej:
Wczoraj po południu Wojciech Chrostowski ze służb prasowych policji przekazał "Nowościom", że nie potwierdza doniesień o zabezpieczonych śladach krwi. Dziś Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji, dodaje: - Na obecnym etapie weryfikowania pewnych sygnałów i śladów nie informujemy o szczegółach. Każda taka weryfikacja wymaga czasu. Prowadzący poszukiwania funkcjonariusze z komisariatu na Rubinkowie nie wykluczają, że jeśli będzie potrzeba czy konieczność, przekażą opinii publiczne pewne ustalenia z poszukiwań. W pierwszej kolejności o informacje takie jak zabezpieczenie śladów ma prawo jednak zwrócić się rodzina zaginionego Remigiusza Baczyńskiego.
Podsumowując: policja nie zaprzecza, że zabezpieczyła wspomniane ślady nie krwi. Na razie też jednak publicznie nie potwierdza tego faktu. Można się tylko domyślać, że trwa identyfikowanie tych śladów.
Szeroko o poszukiwaniach Remka - jutro w "Nowościach".