Interpretacja wiersza, napisanie rozprawki i zaproszenia na otwarcie wystawy - to niektóre zagadnienia, z jakimi wczoraj zmierzyli się gimnazjaliści. Tylko nieliczni okazywali zdenerwowanie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 51020" sub="Punktualnie o godzinie 9 uczniowie rozpoczęli pisanie testu humanistycznego. W Inowrocławiu do sprawdzianu przystąpiło 1018 uczniów klas trzecich z placówek publicznych i 39 z Gimnazjum Katolickiego. Wielkie pisanie trwało równe dwie godziny. Teraz przed nimi test matematyczno-przyrodniczy">- Proszę oddać telefony komórkowe, maskotki, kalkulatory i wszelkie inne przedmioty i pomoce naukowe – takim komunikatem powitali wczoraj uczniów, zasiadających przy stolikach na miejscach, oznaczonych kartką z nazwiskiem egzaminatorzy.
Punktualnie o godzinie 9 uczniowie rozpoczęli pisanie testu humanistycznego. W Inowrocławiu do sprawdzianu przystąpiło 1018 uczniów klas trzecich z placówek publicznych i 39 z Gimnazjum Katolickiego. Wielkie pisanie trwało równe dwie godziny. Tylko uczniowie, którzy mają orzeczoną dysleksję mogli odpowiadać na pytania o godzinę dłużej.
- Testu z polskiego się nie boję. Liczę, że zdobędę co najmniej 40 punktów. Gorzej będzie jutro. Matma nie jest moją dziedziną - zwierzała się przed egzaminem Joasia z Gimnazjum nr 3 w Inowrocławiu.
<!** reklama right>Jeśli nawet ktoś obawiał się egzaminu humanistycznego, to po otrzymaniu arkuszy z pytaniami, stres szybko minął. Największe emocje, podobnie jak w poprzednich latach, budziło napisanie rozprawki. - Rozmawiałam z trzecioklasistami, gdy tylko wyszli z sali po egzaminie - mówi dyrektor Gimnazjum nr 4, Rafał Pierzchalski. - Przyznali, że najwięcej kłopotów sprawiła rozprawka, bo tam można było zrobić najwięcej błędów. Uczniowie jednak zgodnie twierdzą, że test był łatwy, a nauczyciele wcześniej przerabiali z nimi podobne zagadnienia. Myślę, że nie będzie źle. Ci, którzy systematycznie się uczyli, na pewno nie mieli większych problemów z udzieleniem prawidłowych odpowiedzi.
Wśród uczniów znacznie większe emocje budzi dzisiejszy egzamin matematyczno-przyrodniczy. Nic zresztą dziwnego, bo każdego roku wyniki z tego testu we wszystkich placówkach są słabsze niż z humanistycznego.
- Na polskim uczniowie wiedzą, że pisząc rozprawkę mogą pozwolić sobie na tak zwane lanie wody, popisać się elokwencją i oczytaniem, na matematyce jednak tego zrobić się nie da. Sam pamiętam, że zawsze bardziej obawiałem się egzaminów i sprawdzianów z matematyki - wspomina szef „jedynki”, Jerzy Naumann.
Na dzisiejszy test uczniowie muszą zabrać ze sobą, oprócz długopisów, także przybory do geometrii.
