66-letni mieszkaniec gminy Korsze przecenił swoje umiejętności orientacji w terenie. Wyszedł na grzyby bez telefonu i zabłądził. Złapali go dopiero funkcjonariusze straży granicznej po rosyjskiej stronie - donosi Onet.pl
Mężczyzna poszedł do lasu z rowerem, ale nie zabrał telefonu. Zbierając grzyby w końcu zgubił się. Kluczył, aż nastała noc.
- Od miejsca, gdzie pozostawił rower, przeszedł około 20 km i dotarł w rejon Barcian - mówi Onetowi Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej. - 66-latek, gdy zobaczył tory, myślał, że dotrze nimi do Korsz.
Mężczyzna szedł wzdłuż torów, aż doszedł do Obwodu Kaliningradzkiego. Dopiero tam, nad ranem, znaleźli go rosyjscy pogranicznicy. - Rosjanie przekazali grzybiarza funkcjonariuszom z Placówki Straży Granicznej w Barcianach - dodaje w Onecie Mirosława Aleksandrowicz. - Cały i zdrowy wrócił do swojego domu.
Źródło: Onet.pl
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice