Śledztwo w sprawie podrobienia dokumentów, które pozwalają na nielegalną pracę w Polsce od czterech lat było prowadzone przez Warmińsko-Mazurski Oddział Straży Granicznej. Według funkcjonariuszy sam proceder nie był trudny. Początkowo szukano słupów, aby założyć fikcyjną działalność gospodarczą w województwie kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Następnie założone firmy zgłaszały, że potrzebują pracowników z zagranicy. Później para mieszkańców powiatu kwidzyńskiego podrabiała oświadczenia dla cudzoziemców i zezwolenie od wojewody. W ten sposób cudzoziemcy mogli później również pracować w innych firmach w Polsce - można przeczytać w Onecie.
41-letnia kobieta brała już wcześniej udział w podobnym procederze. Akt oskarżenia przeciwko niej został dostarczony do sądu w Iławie dwa lata temu. "Wówczas z przestępczego procederu uzyskała korzyść majątkową w kwocie około 270 tys. zł i zorganizowała nielegalną migrację dla ponad 1600 cudzoziemców z krajów Europy Wschodniej, m.in. Ukrainy, Uzbekistanu, Białorusi, Azerbejdżanu, Gruzji, Tadżykistanu i Mołdawii" - informuje Mirosława Aleksandrowicz, rzeczniczka Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej cytowana przez Onet.
Źródło: Onet.pl
