Kierowca renault jechał w godzinach wieczornych ulicą Adamowicza w Gdańsku bez włączonych świateł. Zostało to zauważone przez dwóch policjantów drogówki po służbie. Postanowili obserwować kierowcę. Następnie kierowca przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle i nie potrafił utrzymać swojego samochodu na jednym pasie. Policjanci zaczęli podejrzewać, że mężczyzna kierujący renault może być pijany - czytamy w Onecie.
Policjanci po służbie wezwali radiowóz, a kierowca renault zareagował na to ucieczką. Jednak pościg zakończył się, kiedy kierowca renault wjechał w zaparkowane samochody na poboczu. Okazało się, że mężczyzna jest pijany nie miał uprawnień do kierowania autem. Miał prawie 1,5 promila alkoholu we krwi. 19-latek z Wrocławia trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do pięciu lat więzienia - można przeczytać w Onet.pl.
Źródło: Onet.pl
