Do zdarzenia doszło w nocy (26 października br.) około godz. 2.30 na ul. Szubińskiej w Bydgoszczy, ale dopiero teraz policja ujawnia okoliczności zdarzenia.
- Patrol bydgoskiej „drogówki”, jadąc nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator, zauważył dwóch motocyklistów, którzy mieli podgięte tablice rejestracyjne w pojazdach uniemożliwiające ich odczytanie. Policjanci zbliżyli się do nich - mówi kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Jeden z nich nagle przyspieszył. Policjanci zmierzyli mu prędkość. Okazało się, że motocyklista przekroczył prędkość o ponad 50 km/h (116/60 km/h). Funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Kierujący zaczął uciekać. Nie sygnalizując skrętu w lewo, skręcił w ulicę Gnieźnieńską.
Zobacz wideo:
Tam, motocyklista wjeżdżając na wzniesienie drogi, na oznakowanym przejściu dla pieszych, przed skrzyżowaniem z ulicą Kcyńską, stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się.
- Został zatrzymany. Był trzeźwy - mówi kom. Przemysław Słomski. - Okazało się, że pojazd nie należy do niego. Z relacji 24-latka wynikało, że wziął go z zakładu mechanicznego, w którym pracuje bez zgody właściciela. Co więcej, w trakcie sprawdzania w policyjnej bazie okazało się, że kierujący nie posiada żadnych uprawnień do kierowania pojazdami, a motocykl nie ma ważnego przeglądu technicznego oraz obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Mundurowi elektronicznie zatrzymali dowód rejestracyjny od kawasaki oraz sporządzili pismo do funduszu gwarancyjnego. Motocykl został zholowany, a 24-latek trafił do policyjnego aresztu.
Sprawą zajęli się śledczy z bydgoskiego Błonia, którzy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, przedstawili 24-latkowi zarzut niezatrzymania się do policyjnej kontroli. Za to przestępstwo grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Dodatkowo podejrzany będzie odpowiadać przed sądem za wykroczenia, których dopuścił się podczas jazdy.
Nie przejdziesz, nie przejedziesz... Tak parkują "mistrzowie...
