Z pokontrolnego protokołu badań Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z 2010 roku wynika, że stan tego cieku jest poniżej potencjału dobrego.
[break]
Rozporządzenie decyduje
Zbigniew Czerebiej z Wydziału Inspekcji WIOŚ w Bydgoszczy tłumaczy najpierw, dlaczego kanał jest badany tak rzadko. - Chcielibyśmy robić to częściej - mówi inspektor. - Musimy jednak działać zgodnie z rozporządzeniem (z 2011 roku) ustalającym harmonogram naszych działań. Kiedyś wodę w kanale badaliśmy co trzy lata, później co sześć lat, ale był czas, gdy pieniądze na ten cel dawało miasto i stosowne analizy wykonywane były raz do roku. Ostatnie dane fizykochemiczne mamy z 2010 roku. Nie są optymistyczne, choć niektóre wskaźniki się poprawiły.
W porównaniu z 2002 r., inspektorzy ujawnili mniej bakterii coli (ok. 6 tys. mg/l w 2010 roku, a ponad 40 tys. mg/l w 2002 roku), na co może mieć wpływ zamknięcie oczyszczalni ścieków na Osowej Górze, zawartość azotu utrzymała się na podobnym poziomie (odpowiednio ok. 4 mg na litr i ok. 4,5 mg na litr), a fosforu spadała z 4,5 mg na litr do 3,5 mg na litr.
Dlaczego ryby zdychają
- Powtarza się rokrocznie jeden problem, a mianowicie niedobór tlenu w lipcu i sierpniu, chodzi o tak zwaną przyduchę. Bardzo często dzwonią do nas w tej sprawie wędkarze, przerażeni widokiem ryb pływających brzuchami do góry. To nie wina zanieczyszczeń, a braku tlenu - mówi Zbigniew Czerebiej. - Polski Związek Wędkarski zarybia kanał, ale w związku z przyduchą ich praca nierzadko idzie na marne. Pamiętajmy, że w kanale nie ma nurtu, dopiero przepływająca barka powoduje wymianę wody, jakikolwiek ruch. Zawartość tlenu rozpuszonego w wodzie jest bardzo niska, co w połączeniu z wysoka temperaturą pogarsza niestety jakość wody. Według ostatnich badań jej ocena bakteriologiczna jest zła, ocena fizykochemiczna poniżej potencjału dobrego, stwierdzono wysoką zawartość fosforu i azotu.
Zdaniem specjalisty z WIOŚ, sytuacje poprawiłoby częstsze bagrowanie dna, nawiezienie piasku i zwiększenie poziomu wody dla polepszenia jej cyrkulacji.
Bagrowaniu, czyli czyszczeniu dna (z niekiedy toksycznych osadów) poddano 5 km Kanału Bydgoskiego (od Czyżkówa do Osowej Góry) także w 2010 roku (na mocy współpracy MWiK i regionalnych zarządów gospodarki wodnej). Wykorzystano wówczas pogłębiarkę ssąca, która osady nagromadzone przez dziesięciolecia wciągała za pomocą pomp. Poprawiło to żeglowność i, w mniejszym stopniu, jakość wody.