Takie są nowe zasady szczepień. Zobacz koniecznie!
Do redakcji zgłaszają się bydgoszczanie, którzy informują o kłopotach z uzyskaniem pomocy lekarza rodzinnego.
- Trzy dni zajęło mi złapanie kontaktu z moją przychodnią. Nikt nie odbierał telefonu całymi dniami. Nikt nie odpowiedział mi na maila (a taką formę kontaktu z pacjentami też proponowano), w końcu w weekend zostawiłem karteczkę z prośbą o wystawienie e-recepty w skrzynce na drzwiach przychodni i to zadziało. Ja jednak miałem to szczęście, że chodziło mi tylko o lekarstwa. Co by było, gdybym był chory i potrzebowałbym pomocy lekarskiej? - zastanawia się pan Sławek z Fordonu.
Nasz czytelnik przypomina, że wszędzie mówi o tym, by nie lekceważyć żadnych objawów, by się szybko zgłaszać do lekarza.
- Jak chorzy mają to robić, gdy przychodnie wciąż są oblężonymi twierdzami? Personel medyczny jest zaszczepiony, skierowanie na test można dostać przez rządową stronę, a tu, w szczycie pandemii, ciągle nie można dostać się do przychodni – podkreśla pan Sławek.
Pani Grażyna, także mieszkanka Fordonu twierdzi, że nikt w poradni nie odbierał telefonu.
- Nie miałam żadnych szans na uzyskanie teleporady lekarki poradni „Nad Wisłą”. Od ósmej rano wisiałam na telefonie. Zastanawiam się, czy nie zmienić przychodni – mówi wzburzona pani Grażyna.
We wtorek (23 marca 2021 r.) udało się dodzwonić do tej poradni już za pierwszym razem.
- Trzeba być cierpliwym, każdy, tak jak pani, może się do nas dodzwonić – tłumaczy Bożena Gwizdała, prezes Przychodni „Nad Wisłą”.
Pacjenci mogą zostawić rejestratorce swój numer telefonu i lekarz oddzwania. Po rozmowie decyduje, czy potrzebna jest wizyta osobista w gabinecie. Chorzy z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 przyjmowani są w izolatce.
Kolejną sprawę przedstawił pan Michał z Błonia, który po dwóch dniach bezowocnych prób kontaktu ze swoją przychodnią rejonową, zdecydował się na prywatną wizytę u internisty.
- Bolał mnie żołądek, pierwszego dnia brałem jakieś ogólnodostępne środki, po dwóch dniach uznałem, że potrzebna jest konsultacja lekarska, której nie otrzymałem. Nie pojadę przecież na SOR, bo i tak by mnie nie przyjęli, zresztą nie wiem, czy ta dolegliwość jest poważna. Prywatnie dostałem "konkretniejsze" leki i skierowanie na badania. Prywatnie. Kto mi za to odda – pyta pan Michał retorycznie.
Niewielu bydgoszczan zgłasza się do Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
- Na funkcjonowanie POZ od początku 2021 roku wpłynęło 17 skarg. Z tego 8 już zostało rozpatrzonych: 7 niezasadnych, 1 zasadna – dotyczyła trudności z dodzwonieniem się do placówki. Pozostałe są w toku – informuje Barbara Nawrocka, rzecznik K-P OW NFZ.
Skargi na poradnie podstawowej opieki zdrowotnej dotyczą w większości trudności z dodzwonieniem się do placówki oraz długiego czasu oczekiwania na wystawienie recepty.
- Najczęściej pacjenci do nas dzwonią, a my podejmujemy interwencje telefoniczną. Zwracamy uwagę świadczeniodawcy na poprawienie organizacji pracy, która należy do jego kompetencji – podkreśla Barbara Nawrocka.
Od 16 marca obowiązują nowe zasady udzielania teleporad.
Lekarz nie może odmówić bezpośredniej wizyty wtedy, kiedy pacjent:
- nie wyraża zgody na teleporadę,
- cierpi na przewlekłą chorobę i nastąpiło pogorszenie lub zmieniły się objawy,
- istnieje podejrzenie choroby nowotworowej,
- dziecko nie ma jeszcze 6 lat,
- przychodzi na pierwszą wizytę do lekarza, pielęgniarki lub położnej podstawowej opieki lekarskiej.
