Co roku panie z honorowego komitetu organizacyjnego balu już w listopadzie pracowały pełną parą. Przygotowywały salę, listę gości, zaproszenia, atrakcje i - co ważne - przedmioty na licytacje, z których zyski zasilały później kasy pomocowych instytucji w regionie. W listopadzie 2014 roku niemal cały męski świat żył wyborami samorządowymi. W grudniu natomiast panie otrzymały od marszałka zamiast oczekiwanych wytycznych.... podziękowania.
[break]
„(...) Dziękuję w imieniu swoim, uczestników Balów oraz osób, którym wspólnie pomogliśmy. Liczę przy tym na dalszą pomoc oraz wsparcie na rzecz prowadzonej działalności charytatywnej. Wobec przedłużających się procedur wyborczych oraz w związku z rozpoczynającą się właśnie nową kadencją władz Samorządu Województwa pragnę poinformować, iż kolejna edycja Marszałkowskiego Balu Dobroczynnego nie odbędzie się w planowanym wcześniej terminie. Zapewniam przy tym o woli organizacji wydarzenia na rzecz potrzebujących w regionie, ale w innym terminie oraz zmienionej formule (...)” - tej treści listy od marszałka trafiły do pań organizatorek.
A dodajmy, że co roku w honorowym komitecie działała polityczna śmietanka regionu: radne, posłanki, małżonki prezydentów Torunia, Bydgoszczy, Włocławka i nie tylko.
- W tym piśmie pan marszałek rzecz ujął bardzo delikatnie. Sytuacja pokazuje, jak samo środowisko toruńskie niepewne było objęcia przez Piotra Całbeckiego funkcji marszałka - ocenia Lucyna Andrysiak (SLD), była już radna sejmiku z Białych Błot pod Bydgoszczą.
Gdyby nie te kłótnie...
W opinii innych pań organizatorek, które pragną zachować anonimowość, organizacji imprezy zaszkodziły nie tyle wybory, co ostry konflikt na linii Bydgoszcz - Toruń.
- Za sprawą tych kłótni współpraca i w ogóle podejście do organizacji balu w planowanym, styczniowym terminie okazały się po prostu niemożliwe - podsumowuje jedna z pań.
Żałować mogą nie tylko uczestnicy balów, ale przede wszystkim podopieczni instytucji, do których trafiały dochody z imprez. A podkreślmy, że w latach 2010, 2011, 2012, 2013 i 2014 udało się w sumie zebrać 580 tysięcy złotych. Pieniądze zebrane podczas wszystkich pięciu balów trafiły do: Hospicjum dla Dzieci „Nadzieja” w Toruniu, Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki w Bydgoszczy, Domu Pomocy Społecznej w Chełmnie oraz Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu Krajeńskim, Specjalnego Ośrodka Wychowawczego Sióstr Orionistek we Włocławku oraz Domu Pomocy Społecznej im. ks. Karola Sterpi w Izbicy Kujawskiej.
Biorąc pod uwagę konieczny czas przygotowań (minimum dwa miesiące), odbycie się VI Marszałkowskiego Balu Dobroczynnego jest nierealne. A już na pewno nie w planowanym wcześniej miejscu, czyli w Bydgoszczy.
Tajemnicza nowa formuła
- Tegoroczny Marszałkowski Bal Dobroczynny nie odbędzie się w planowanym dotychczas terminie. W tej chwili trudno jeszcze sprecyzować, w jakim terminie i w jakiej formule odbędzie się kolejny bal. Mamy w planach organizację charytatywnego wydarzenia, ale w zmienionej formule. Sprawa jest otwarta - to oficjalne stanowisko Urzędu Marszałkowskiego, przekazane przez rzeczniczkę Beatę Krzemińską.
