Wczoraj otwarto Hospicjum Domowe Sue Ryder. Będzie ono pomagać najbardziej potrzebującym mieszkańcom powiatu żnińskiego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 48431" sub="Andrzej Stachowiak (stoi), dyrektor Sue Ryder w Bydgoszczy opowiadał o powstaniu i działalności organizacji">Liczba osób, które dzięki pracownikom Sue Ryder otrzymują pomoc, wzrasta z roku na rok. Niestety, zachorowalność na nieuleczalne choroby także zwiększa się. Według danych z 23 marca bieżącego roku, opieką Sue Ryder otoczonych jest 21 osób.
- Pierwsi pacjenci pojawili się tutaj w 2002 roku. Było ich trzech. Problem polega na tym, że ciągle rośnie liczba ludzi potrzebujących pomocy. Kontrakt, jaki na terenie powiatu żnińskiego mamy z Narodowym Funduszem Zdrowia, jest niewielki. Pieniądze wystarczają dla 11 pacjentów. Tymczasem obecnie jest ich 21 - mówi Aleksandra Burchacka, zastępca dyrektora ds. Pielęgniarstwa Specjalistycznego.
Na otwarciu hospicjum były także rodziny pacjentów. - Niedawno zmarł mój mąż. Gdy chorował, mogłam dzwonić do Sue Ryder o każdej porze, nawet w nocy. Otrzymałam też wsparcie - twierdzi pani Urszula.
<!** reklama left>Swoimi doświadczeniami podzieliła się także Maria Zwolenkiewicz, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Żninie. - Też miałam szczęście w nieszczęściu korzystać z pomocy Sue Ryder. Moja mama odeszła w cierpieniach, o jakich nawet nie miałam pojęcia. Dlatego wiem, że jedną stroną ich pracy jest pomoc odchodzącemu człowiekowi, druga to pomoc rodzinie w tych trudnych chwilach - przyznaje Maria Zwolenkiewicz.
Andrzej Stachowiak, dyrektor Sue Ryder w Bydgoszczy, opowiedział o istocie pomocy. - Nasza opieka jest dopełnieniem. Szczególnie czujemy potrzebę pomocy wtedy, kiedy medycyna niewiele może już zdziałać. NFZ finansuje pomoc chorym, a nie ich rodzinom. Tutaj korzystamy z pomocy instytucji - twierdzi Andrzej Stachowiak.
Podczas spotkania przekazano żnińskim pracownikom organizacji komputer. Została także przeprowadzona aukcja na rzecz chorych. Z kolei 12 maja w Bydgoszczy odbędzie się koncert piosenek Jacka Kaczmarskiego, podczas którego zlicytowany zostanie obraz Małgorzaty Waszkiewicz, artystki malującej stopami. Dochód zostanie przeznaczony na działalność Sue Ryder w Żninie.
Samorządowcy wspomnieli o potrzebie utworzenia w Żninie oddziału paliatywnego. - W dawnym pawilonie ginekologicznym zamierzamy otworzyć na jednym piętrze oddział dla przewlekle chorych, na drugim oddział psychiatryczny. Koszt to około dwa miliony złotych - mówi Zbigniew Jaszczuk, starosta żniński. Maria Zwolenkiewicz dodała, że powstał pomysł na stworzenie hospicjum stacjonarnego w Żninie na 10 łóżek.