Popularna „Chucky” dołączyła do zespołu znad Brdy przed sezonem 2020/2021. Amerykańska rozgrywająca błyskawicznie stała się liderką drużyny. Do momentu fatalnej kontuzji rozegrała 13 meczów. Jej statystyki były naprawdę imponujące - średnio na parkiecie spędzała blisko 29 minut, zdobywając średnio 15,1 pkt/mecz (52,7 proc. za 2 pkt, 41,8 proc. za 3, 85,3 proc. za 1). Dobrze też zbierała (śr. 5,7) i asystowała (3,6).
Feralny okazał się dla niej 24 stycznia 2021 roku. W czwartej kwarcie spotkania w Gdyni z GTK, Jeffery upadła na parkiet po przypadkowym starciu z rywalką. Diagnoza potwierdziła najgorsze objawy: uszkodzenie łąkotki i chrząstki w kolanie. Niezbędna okazała się operacja (dokonano jej w szpitalu w Toruniu), a po niej długa rehabilitacja.
Od pewnego już czasu „Chucky” wchodziła w coraz mocniejszy trening. Wreszcie po skrupulatnych badaniach dostała "zielone światło" od medyków. Zawodniczka nie ukrywa, że już nie może doczekać się tego momentu, by pomóc koleżankom. Już dziś możemy poinformować, że znajdzie się w składzie zespołu na środowy mecz w Poznaniu z AZS Politechniką (29 grudnia, godz. 18.00, transmisja na platformie YouTube).
Co ciekawe, w ekipie gospodyń wystąpi… Michaela Houser. 30-letnia rozgrywająca podpisała z Polskimi Przetworami Basketem 25 terminowy kontrakt, obowiązujący do momentu powrotu Jeffery. Popularna "KK" spisywała się w naszej lidze na tyle dobrze, że dostała ofertę właśnie od zespołu poznańskich akademiczek.
Dodajmy jeszcze, że w bydgoskim klubie cały czas czekają na powrót do gry dwóch innych kontuzjowanych koszykarek: Laury Miskiniene i Kariny Michałek.
