Wczoraj FIFA ukarała Rosję walkowerem w półfinale baraży, a Polsce przyznała automatyczny awans do finału. PZPN niezwłocznie ruszył więc do działań, by znaleźć sparingpartnera na zwolniony termin, czyli 24 marca (czwartek). To jedyna okazja, by przetestować taktykę i skład Michniewicza przed spotkaniem w Chorzowie (29 marca, wtorek) ze zwycięzcą pary Szwecja - Czechy.
Wybór padł na Szkocję, której półfinał w barażach z Ukrainą przełożono aż na czerwiec. Naszej federacji zależało na tym, żeby sparing odbył się na Stadionie Śląskim. To pozwoliłoby uniknąć podróży i związanego z nią zmęczenia. Szkoci okazali się jednak nieugięci, dlatego nasza reprezentacja poleci do Glasgow - twierdzi TVP Sport.
Po raz ostatni Polska mierzyła się ze Szkocją w eliminacjach do Euro 2016. Oba mecze, na Hampden Park i PGE Narodowym, zakończyły się wynikiem 2:2. Na wyjeździe dublet zaliczył Robert Lewandowski, w Warszawie trafili Krzysztof Mączyński i Arkadiusz Milik.
Przed nami jedenasty mecz ze Szkocją. Wygraliśmy trzy razy, dwa razy przegraliśmy, w pięciu pozostałych spotkaniach padł remis (bramki 14-13).
W rankingu FIFA reprezentacja Szkocji zajmuje 40. miejsce. Tak jak Polska na Euro 2020 zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie. Ugrała punkt z Rosją (0:0), ale przegrała z Czechami (0:2) i Chorwacją (1:3).
REPREZENTACJA w GOL24
Słoweński piłkarz Miha Blazić zdobył serce wicemiss Polski. ...
