
Kamil Grosicki
Nie da się ukryć, że marzenia Grosickiego o Premier League należy schować do szuflady obok takich pragnień, jak Lewandowski w Realu, czy Milika w Atletico. Grosicki jest już zbyt wiekowym zawodnikiem, niewiele dawał West Bromwich w Championship, a co dopiero ligę wyżej. Skrzydłowy jest na ostatniej prostej swojej kariery i musi wybrać klub, w którym będzie regularnie grał. Również po to, aby znalazł się w kręgu zainteresowań Paulo Sousy.

Sebastian Walukiewicz
Dziwna sprawa, bo uczył się w Cagliari fenomenalnego wyprowadzania piłki, rozpoczynania akcji ofensywnych swojego zespołu, a do tego zatrzymywał największe gwiazdy Serie A. Wiosną niespodziewanie przestał stawiać na niego trener i od kilku miesięcy Walukiewicz ma problem, by w ogóle znaleźć się w składzie. Nie może zatrzymać się w rozwoju, więc wybierze Torino FC, choć miał również oferty z La Liga i Bundesligi.

Kamil Glik
Jeszcze wiosną Benevento znajdowało się mniej więcej w środku tabeli i trudno było spodziewać się spadku. Kamil Glik i jego koledzy zaliczyli twarde lądowanie w Serie B. Lider polskiej defensywy jest zbyt klasowym zawodnikiem, aby grać na zapleczu włoskiej ekstraklasy, dlatego pojawiło się kilka klubów pragnących podpisać z nim kontrakt. Najbardziej zdecydowane okazało się Udinese Calcio, które lada dzień ma ogłosić transfer Polaka.

Bartłomiej Drągowski
Drągowski wyrobił sobie nieprawdopodobną markę we Włoszech. Ma dopiero 23 lata, a już bronił fantastycznie w wielu meczach. Fiorentinę ratował z opresji w najbardziej wymagających momentach. Może to w końcu czas, aby zagrać o wyższe cele i znaleźć się w składzie włoskiego zespołu regularnie grającego w pucharach? Juventus czy Inter to na razie zbyt odległa historia, ale zainteresowanie zgłosiła niedawno Atalanta Bergamo, która w przyszłym sezonie zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów.