To w Grudziądzu, a nie w Świeciu powstanie zakład produkcji papieru z makulatury. Inwestycja warta 50 mln złotych i 150 miejsc pracy przeszły Świeciu koło nosa.
Nie minął tydzień od powstania strefy ekonomicznej w Grudziądzu, a już miastu udało się przyciągnąć pierwszego inwestora, którym będzie firma Polpak-Karton z Poledna koło Świecia. Władze miasta i przedstawiciele firmy podpisali list intencyjny w tej sprawie.
<!** reklama left>- Na pewno nikogo z nas nie cieszy, że tak ogromna inwestycja powędrowała do Grudziądza. Mamy wolny rynek i musimy się jakoś pogodzić z taką decyzją firmy, która, jak wiemy, rozważała również lokalizację inwestycji w Chełmnie i Świeciu, ale ostatecznie wybrała Grudziądz - mówi Janusz Branicki, zastępca burmistrza Świecia.
Dlaczego Polpak zdecydował się właśnie na Grudziądz?
- Spore znaczenie przy wyborze miejsca miała na pewno dostępność do mediów i oczyszczalni ścieków - twierdzi Tadeusz Tukiendorf, szef sprzedaży Polpaku. W firmie przyznają, że nie brano raczej pod uwagę strefy rozwoju gospodarczego Vistula Park I w Świeciu.
- Od początku zakładano, że Vistula będzie przeznaczona na działalność małych i średnich przedsiębiorstw - dodaje Tadeusz Tukiendorf.
Władze miasta już przy otwarciu strefy wspominały, że nie miałyby nic przeciwko temu, żeby od razu trafił się jeden spory inwestor. W kuluarach mówi się o zgrzytach między włodarzami Świecia a częścią środowiska biznesowego w powiecie.
- Taka firma jak Polpak mogłaby załatwić cały temat Vistuli - ubolewa Janusz Branicki. - Jestem jednak całkowicie przekonany, że o miejscu inwestycji zadecydowały wyłącznie względy ekonomiczne, zwłaszcza jeśli chodzi o koszty spustu ścieków - uważa zastępca burmistrza.
Mówi się też o tym, że współpraca gospodarcza między Polpakiem i Grudziądzem może przenieść się także na grunt sportowy. Władze miasta chętnie zatrzymałyby u siebie koszykarzy Polpaku, choć w imię dobrej współpracy ze Świeciem, nie za wszelką cenę.
