Już po porażce w Rzeszowie sytuacja Polonii była bardzo trudna. Teraz, po przegranej u siebie z imienniczką z Piły, stała się dramatyczna. Tym bardziej, że Stal Rzeszów zainkasowała w Krakowie bonus w niesamowitych okolicznościach: Mateusz Szczepaniak, lider Wandy miał defekt w ostatnim wyścigu na 3. pozycji, dzięki czemu padł remis 3:3, który dawał „Żurawiom” dodatkowe oczko.
Polonia potrzebuje teraz cudu, by pozostać w I lidze. Musi wygrać w Gdańsku i u siebie z Tarnowem oraz liczyć na to, że Stal niczego do swojego dorobku już nie dorzuci.
Właściciel Polonii Władysław Gollob przyznał z rozbrajającą szczerością (cytat za sportowefakty.wp.pl): „Nasi najlepsi zawodnicy jechali miernie, biernie i słabo. Nie ma sensu się oszukiwać. Nasz zespół w sam raz pasuje do drugiej ligi”.
Co ciekawe, przed startem sezonu senior klanu zapowiadał walkę o miejsca 5-6...
Po niedzielnym spotkaniu niektórym bydgoskim kibicom puściły nerwy. Zaczęło się już na stadionie, potem fala hejtu wylała się w internecie. Oberwało się zawodnikom oraz Władysławowi Gollobowi.
- Przykre, że ci sami kibice, którzy po meczach z Rzeszowem i Daugavpils bili brawo i przybijali „piątki” z zawodnikami, teraz wyzywają chłopaków, którzy naprawdę ciężko pracują - komentował Adam Lyczmański, który w niedzielę pełnił funkcję kierownika bydgoskiej drużyny.
Trudno jednak dziwić się kibicom. Tak źle, pod względem sportowym, w bydgoskim żużlu jeszcze nie było...
Każdy kibic żużla musi to zobaczyć [ZDJĘCIA]
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU