Polonia nie sprawiła niespodzianki

Kto wie, jak zakończyłby się mecz, gdyby w lepszej formie byli Robert Kościecha i Danił Iwanow. Rosjanina w barwach naszego klubu najprawdopodobniej już nie zobaczymy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192007" >

Poloniści nie byli faworytem tego meczu. Mimo to, dość nieoczekiwanie, długo zachowywali szanse na punkt bonusowy. Brylował zwłaszcza Emil Sajfutdinow, który zdaje się już zapominać o kłopotach sprzętowych (16 punktów). Dzielnie wspierali go Krzysztof Buczkowski (8+2) i narzekający na ból kręgosłupa po ubiegłotygodniowym wypadku Tomasz Gapiński (6+1).

I kto wie, czy nie bylibyśmy świadkami niespodzianki, gdyby bydgoszczanie szybciej dopasowali sprzęt do nawierzchni, a lepszą formą popisali się Robert Kościecha i Danił Iwanow.<!** reklama>

Ten pierwszy od dłuższego czasu powtarza, że nie lubi ścigać się na gorzowskim owalu. Słowa te znalazły swoje potwierdzenie także wczoraj. „Kostek” uzbierał wprawdzie 5 oczek, ale nie wyprzedził żadnego rywala.

Jeszcze gorzej wypadł Danił Iwanow, dla którego było to najprawdopodobniej pożegnanie z Polonią. Przynajmniej tak zapowiadał przed spotkaniem menedżer Robert Sawina.

- Wynik Rosjanina w meczu w Gorzowie będzie wiążący dla jego dalszej przyszłości w klubie - mówił w sobotę opiekun Polonii.

Po wczorajszym występie Sawina nie ma wyjścia i na następny mecz z Marmą Rzeszów (15 lipca) będzie musiał powołać Nicka Morrisa lub „przeprosić się” z Artiomem Łagutą.

Szkoda, że wczoraj wystąpić nie mógł Mikołaj Curyło. 20-latek upadł w środę w Lidze Juniorów w Gdańsku i choć kontynuował tamte zawody, to późniejsze badania wykazały uraz kolana. Nieoczekiwanie zastąpił go Bartosz Bietracki. Nieoczekiwanie, bo kibice spodziewali się, że menedżer postawi na Karola Jóźwika, który ma za sobą starty w pierwszej lidze i ekstralidze, a w zawodach młodzieżowych zdobywa więcej punktów od Bietrackiego. Pojechał jednak ten drugi, bo na piątkowym treningu spisywał się lepiej.

Popularny „Flaming” swojego debiutu w ekstralidze do udanych jednak nie zaliczy. Na torze pojawiał się trzy razy, ale tylko dwukrotnie docierał do mety. W 10 biegu zbyt długo zwlekał z przygotowaniami do startu i sędzia wykluczył go za przekroczenie 2 minut.

Stal Gorzów - Polonia Bydgoszcz 52:37

Zobacz galerię: Polonia nie sprawiła niespodzianki