https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci nie znaleźli dowodów na podpalenie

Włodzimierz Szczepański
Dużo szczęścia mieli lokatorzy bloku przy ulicy Czackiego 2. Pożar piwnicy nie ogarnął innych kondygnacji.

Dużo szczęścia mieli lokatorzy bloku przy ulicy Czackiego 2. Pożar piwnicy nie ogarnął innych kondygnacji.

Mieszkańcy wskazywali podpalaczy, ale policja umorzyła sprawę. - Chcieliśmy się dowiedzieć, dlaczego policja tak szybko zrezygnowała z dochodzenia. Wysłaliśmy do niej pismo. Z odpowiedzi wynika, że jeśli ma dojść do spotkania, to tylko w komisariacie. A my chcielibyśmy na miejscu dowiedzieć się, dlaczego nie przesłuchano żadnego z pokrzywdzonych - mówi Ryszard Nalazek, mieszkaniec bloku.

<!** Image 2 align=none alt="Image 170046" sub="Szybkie umorzenie dochodzenia zbulwersowało mieszkańców bloku. Ryszard Nalazek pokazuje wyremontowane już pomieszczenia piwniczne. Fot. Tymon Markowski">

Pożar wybuchł 18 grudnia. Około godziny trzeciej w nocy lokatorkę na parterze obudził hałas. Z piwnicy wydobywały się kłęby dymu. Doszczętnie spłonęły dwa pomieszczenia gospodarcze. Ich właściciele ponieśli duże straty. Spółdzielnia mieszkaniowa zdążyła wyremontować już piwnicę. Jednak to podpalacze powinni zapłacić za remont, a nie wszyscy mieszkańcy bloku przy ulicy Czackiego.

- Lokatorka słyszała w ciągu dnia, jak młodzież biega w piwnicy. Bała się jednak dzwonić po straż miejską lub policję - mówi jeden z lokatorów.

Mieszkańcy bloku oburzeni są decyzją o umorzeniu. Liczyli, że policja pojawi się w bloku i będzie pytała lokatorów o przebieg zdarzeń. Mundurowi jednak nie pojawili się. Dlatego lokatorzy podejrzewają, że funkcjonariusze nie zapukali do drzwi potencjalnych sprawców.

<!** reklama>

- Samo zgłoszenie jest formą kontaktu poszkodowanego z policjantem. W piśmie można podzielić się z funkcjonariuszami swoimi podejrzeniami - mówi Maciej Osinski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Poszukiwanie sprawców podpalenia pomieszczeń piwnicznych policjanci zakończyli już po kilku dniach. - To, że dziadkowie jednego z chłopaków mają tam piwnicę, nic jeszcze nie oznacza. Chłopak miał alibi. Przebywał w piwnicy, ale kilka godzin przed pożarem. Resztę dnia spędził w domu - usłyszeliśmy od jednego z mundurowych.

Jak twierdzą policjanci, brakowało dowodów, że sprawcami są młodzi mieszkańcy bloku. - To, że ktoś widział zakapturzone sylwetki i to od tyłu, nie daje możliwości udowodnienia winy. Sprawa została więc umorzona, ale nie oznacza to, że do niej wrócimy - dodaje Maciej Osinski.

Argumenty policjantów nie przekonują mieszkańców bloku. - Mundurowi pokazali wandalom, że są bezkarni. Teraz podpalili piwnice, wkrótce zaczną niszczyć windy, a w końcu komuś stanie się krzywda. Ciekawe, czy wtedy ustalą sprawców? - pyta mieszkaniec bloku przy ulicy Czackiego 2.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski