Dziś na wyjeździe I-ligowy Zawisza Bydgoszcz powinien rozegrać mecz rundy wstępnej Pucharu Polski z Gryfem Wejherowo. Spotkanie zostało jednak odwołane!
<!** Image 2 align=none alt="Image 176411" sub="Piłkarze Zawiszy trenowali ławą do dzisiejszego meczu pucharowego w Wejherowie, który może się nie odbyć! Fot. Tymon Markowski">O tym meczu, ale także o spotkaniu ligowym w Niecieczy (1:1) i przed sobotnią potyczką u siebie z Olimpią Elbląg (godz. 19.00) oraz sytuacji w ligowej tabeli po dwóch kolejkach - „Express” rozmawiał wczoraj w południe z trenerem Zawiszy, Januszem Kubotem.
W poprzedniej rundzie Gryf wygrał 1:0 z Olimpią Grudziądz, innym beniaminkiem I ligi z naszego regionu, czym dał do zrozumienia, że poważnie traktuje te rozgrywki. A Zawisza?
My też wygraliśmy 2:0 w Koszalinie z Bałtykiem i będziemy grać w pucharze tak długo, jak się uda.
Ale zapewne w Wejherowie nie zagra wyjściowy skład Zawiszy z ostatniego meczu ligowego, albo z inauguracji?
Mamy szeroką kadrę zespołu i takie mecze, jak ten z Gryfem, są potrzebne naszemu sztabowi szkoleniowemu do obejrzenia w akcji zawodników, którzy ostatnio grali mniej, albo w ogóle nie wychodzili na boisko.
<!** reklama>Czyli da Pan odpocząć podstawowym zawodnikom, np. Krzysztofowi Hrymowiczowi i Pawłowi Oleksemu, którzy wrócili z Niecieczy poobijani?
To był ciężki mecz, w trudnych warunkach, na grząskiej murawie. Zawodnicy musieli się solidnie napracować, żeby zdobyć tam punkt. Hrymowicz i Oleksy są obrońcami, więc tym bardziej narażeni są na urazy, bo właściwie cały czas brali udział w grze kontaktowej. Są faktycznie poobijani i raczej z Gryfem nie zagrają. Muszą wykurować się na Olimpię Elbląg.
Muszę zapytać, bo w ubiegłym tygodniu zostaliśmy zaskoczeni pojawieniem się na krótko w Bydgoszczy 21-letniego Kameruńczyka Dominique Wassi’ego: jedzie do Zawiszy jakiś nowy piłkarz?
Na razie nie, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.
W lidze Zawisza na razie remisuje. Kibice czekają na zwycięstwo i kilka goli w bramce rywali. Rośnie presja na drużynę?
Presja była, jest i będzie, zwłaszcza w takim klubie jak Zawisza. Ale nasi kibice, z tego co wiem, są z zespołem na dobre i na złe. Mogę powiedzieć, że są oni już przygotowani do funkcjonowania na poziomie ekstraklasowym. Teraz zadaniem moim i piłkarzy jest, aby drużyna dołączyła do nich, na ten wyższy pułap. To jest tak, jak z mężem, który ma młodą i atrakcyjną żonę: musi się bardzo starać, aby dorównać jej kroku i sprostać jej wymaganiom.(śmiech)
Po dwóch kolejkach na czele tabeli zaskakujący zestaw: Bogdanka Łęczna, Dolcan Ząbki, Wisła Płock z kompletem zwycięstw. Po przegranej Sandecji u siebie 1:3 z Wisłą, szkoda chyba naszego remisu z Nowym Sączem...
Remisu zawsze szkoda, nie ważne czy Sandecja przegrałaby teraz, czy nie, tym bardziej, że powinniśmy tamten mecz wygrać. A Dolcan? Widziałem jak się bronili przed spadkiem, doszedł Maciej Tataj, który strzela gole. I jest tam chyba najlepszy zawodnik w I lidze, pomocnik Damian Świerblewski, związany kiedyś z Bydgoszczą. Bardzo chciałem go mieć w składzie, już się dogadaliśmy z Ruchem Chorzów, ale zadecydowały sprawy rodzinne i jest w Ząbkach. Szkoda...
Mecz w Wejherowie odwołany!
Kiedy rozmawialiśmy z trenerem Kubotem nie było jeszcze informacji z Wejherowa. Późnym wieczorem przyszedł bowiem faks, że pucharowe spotkanie zostało odwołane! Do klubu wpłynęło pismo, iż taka decyzja zapadła na wniosek Komendanta Wojewódzkiego Policji oraz Urzędu Miasta Wejherowo. Pojawia się zatem pytanie: dlaczego zawiszanie zostali o tym powiadomieni tak późno? W związku z tym prezes Radosław Osuch kazał kierownictwu drużynie przekazać, żeby dziś piłkarze stawili się na trening.(marc)