https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polacy na Wenus

Tadeusz Oszubski
Sonda Venus Express Europejskiej Agencji Kosmicznej dotarła do celu. Na jej pokładzie jest urządzenie skonstruowane przez Polaków. Jeśli na Wenus zostanie odkryte życie, to właśnie z pomocą naszej aparatury.

Sonda Venus Express Europejskiej Agencji Kosmicznej dotarła do celu. Na jej pokładzie jest urządzenie skonstruowane przez Polaków. Jeśli na Wenus zostanie odkryte życie, to właśnie z pomocą naszej aparatury.

<!** Image 2 align=right alt="Image 23034" >Technologiczny udział w wenusjańskiej misji to kolejny kosmiczny sukces polskiej nauki. Również w lądowniku sondy „Cassini”, „Huygensie”, który wylądował na Tytanie, księżycu Saturna, umieszczono polską aparaturę do pomiaru temperatury atmosfery i powierzchni tego ciała kosmicznego. Wcześniej też, w trakcie misji „Mars Express”, polski fotospektrometr badał Czerwoną Planetę.

Wśród głównych instrumentów naukowych sondy „Venus Express” - spektrometr SPICAV (Spectroscopy for Investigation of Characteristics of the Atmosphere of Venus) do analizy promieniowania ultrafioletowego i podczerwonego, kamera VMC (Venus Monitoring Camera) do uzyskiwania obrazów w świetle widzialnym i ultrafioletowym oraz spektrometr VIRTIS (Visible and Infrared Thermal Imaging Spectrometer) i PSF (Planetary Fourier Spectrometer) do badania atmosfery i powierzchni Wenus - jest też polskie urządzenie. Planetarny Fotospektrometr Fourierowski (PFS) został skonstruowany w Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie. Jego zadaniem będzie badanie atmosfery Wenus - zjawisk burzowych, składu chemicznego, profilu temperatury i ciśnienia.

Dane zebrane dzieki tej aparaturze, pozwolą zweryfikować hipotezy na temat budowy planety i jej atmosfery. Pomogą też ustalić z jakich powodówWenus, tak bardzo podobna do naszej planety, tak bardzo od Ziemi się różni.

Szczególne znaczenie ma tu badanie atmosfery Wenus. Bo jeżeli na tej planecie istnieją jakieś organizmy, to właśnie w wenusjańskich chmurach. Wg hipotezy postawionej przez zespół amerykańskich naukowców pod kierownictwem dr. Dirka Schulze-Makucha z Wydziału Geologii Uniwersytetu Stanu Waszyngton w USA, Wenus może być bardziej gościnna dla życia niż dotąd zakładano.

Badacze analizowali dane na temat atmosfery Wenus, pochodzące z rosyjskiej misji „Venera” oraz amerykańskich próbników „Pioneer”, „Venus” i „Magellan”. Wg Amerykanów, w trujących chmurach atmosfery Wenus mogą egzystować jakieś organizmy. Na powierzchni Wenus panuje wysoka temperatura, jednak w górnych warstwach atmosfery, na wysokości około 50 km, temperatura wynosi ok. 50-70 stopni Celsjusza, a ciśnienie jest jak na Ziemi - równe jednej atmosferze. Wenusjańskie chmury są bardzo kwaśne, ale występuje tam wysoka koncentracja skraplającej się pary wodnej.

Amerykańscy naukowcy odkryli wiele szczególnych cech wenusjańskiej atmosfery wskazujących, że żyją tam jakieś organizmy.

Przykładowo, promieniowanie słoneczne oraz wyładowania atmosferyczne powinny powodować powstanie dużych ilości tlenku węgla. Jednak na Wenus jest go niewiele, jakby coś powodowało jego ubywanie.

Dr Schulze-Makuch odkrył również obecność siarkowodoru oraz dwutlenku siarki. Normalnie gazy te nie występują obok siebie, ponieważ wchodzą ze sobą w reakcję - z wyjątkiem żywych organizmów, które gazy te wytwarzają.

Najważniejsza jest jednak obecność w wenusjańskiej atmosferze karbonylu siarczkowego, który tak rzadko powstaje w sposób nieorganiczny, że zwykle uznaje się go za wskaźnik aktywności biologicznej.

Wg dr. Schulze-Makucha, wenusjańskie organizmy, jak ziemskie prabakterie, mogą wykorzystywać promieniowanie UV, dwutlenek siarki oraz tlenek węgla, by w trakcie przemiany materii wytwarzać karbonyl i siarkowodór.

Wenus w przeszłości, gdy ze Słońca na powierzchnię planety docierało mniej energii niż dzisiaj, mogła być zamieszkana przez mikroorganizmy. Następnie, w wyniku narastającego efektu cieplarnianego, klimat powoli ulegał zmianie i małe formy życia przeniosły się do nisz ekologicznych, które umożliwiły im przetrwanie. Tam spodziewa się je znaleźć. Jedną z takich nisz są właśnie obszary w warstwie chmur na wysokości ok. 50 km nad powierzchnią planety.

Na Ziemi w takich warunkach dobrze sobie radzą pewne mikroorganizmy, tak zwane termofile. Inne z kolei żyją w środowiskach podobnie kwaśnych co chmury Wenus. Są to tzw. acidofile, mikroorganizmy egzystujące w wylotach hydrotermalnych i w niektórych gorących źródłach.

Być może wkrótce dowiemy się, czy na Wenus istnieje życie. Jeśli dojdzie do takiego odkrycia, to właśnie z pomocą polskiej aparatury.

»trzy pytania do...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski