Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogodna pesymistka

dominika kucharska
O miłości do papierosowego dymka, parówek przygotowywanych na trzy sposoby, prostych rozwiązań, a także o słabości do Woody’ego Allena i polityki... czyli Maria Czubaszek szczerze o sobie i rzeczywistości.

O miłości do papierosowego dymka, parówek przygotowywanych na trzy sposoby, prostych rozwiązań, a także o słabości do Woody’ego Allena i polityki... czyli Maria Czubaszek szczerze o sobie i rzeczywistości.

<!** Image 3 align=none alt="Image 200209" sub="„Najbardziej boli mnie określenie celebrytka” - mówi Maria Czubaszek Fot.: Tomasz Czachorowski">

Rozbrajająco szczera, bezpośrednia, z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do świata. O tej drobnej kobietce można by pisać wiele, ale oddać sedno jej osobowości jest chyba zadaniem karkołomnym. Pierwsza dama polskiej satyry w poniedziałek wieczorem była gościem cyklu „Artyści w Bohemie”. <!** reklama>

Całkiem normalna

Z typową dla siebie łatwością bawiła widownię do łez, chociaż od wejścia zastrzegała, że żarciki to przede wszystkim jej praca. - Na co dzień, wbrew pozorom, jestem całkiem normalna - skwitowała.

Maria Czubaszek to rodowita warszawianka. Jest autorką tekstów, scenarzystką, felietonistką i dziennikarką. Słowo to nieodłączna część jej kariery, a mimo to, szczerze przyznaje, że: - Nie po to żyję, żeby pisać. Piszę po to, żeby żyć. Prawda jest taka, że pisanie mnie męczy. Wolę język mówiony, zamiast okrągłych zdań na papierze.

Radio, telewizja, blog

Kiedyś jej popularność ograniczała się do grona słuchaczy radiowej „Trójki”. Potem przyszedł czas na przygodę ze szklanym ekranem, prowadzenie programów, udział w kabaretowej improwizacji „Spadkobiercy” i romans z pisaniem internetowego blogu. Efekt? O Czubaszek wiedzą wszyscy. - To okropne. Ze mną jest chyba tak samo jak z biurami podróży, które czują, że zaraz upadną, więc reklamują się hasłami „last minute” - mówiła, dodając, że żadne określenie nie boli jej bardziej niż „celebrytka”.

Spotkanie nie mogło się obejść bez paru słów o słabościach. Czubaszek znana jest, m.in., ze swojego upodobania do... parówek. - Jadam je na trzy sposoby. Surowe, z wody lub podgrzewane na palniku gazowym. U nas w domu tylko pies nie jada parówek.

Drugą miłością są papierosy, chociaż pewnie je powinno się wymieniać na pierwszym miejscu. W końcu sama Czubaszek przyznaje, że palenie jest jedyną czynnością, którą naprawdę lubi.

Nie zabrakło także paru zdań o mężczyznach. - Uważam, że są oni mniej skomplikowani niż kobiety, a ja lubię proste żarty, proste urządzenia. Kobiety to lubią kombinować, drążyć, łapać za lewe ucho prawą ręką. Wiem, bo sama tak mam - przyznała.

Kolejnym gościem cyklu „Artyści w Bohemie” będzie Jan Nowicki, który do Bydgoszczy przyjedzie 3 grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!