Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podobno na chorobę lokomocyjną cierpi nawet co piąty człowiek

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
thinkstock
Kinetoza lub choroba ruchu. Przypadłość nie tylko dzieci i osób starszych. Częściej kobiet niż mężczyzn. Dla każdego równie paskudna, sprawiająca, że myśl o podróżowaniu zamienia się w koszmar...

Choroba lokomocyjna (kinetoza) wywołana jest zaburzeniami w trakcie podróży w odbiorze tych samych bodźców przez oko i błędnik, które przesyłają do mózgu sprzeczne sygnały. Podczas jazdy wzrok odbiera zmianę otoczenia, co mózg interpretuje jako ruch, jednak błędnik, jako narząd równowagi, nie odnotowuje zmian położenia ciała. Objawy nasilają się szczególnie, gdy czytamy w czasie jazdy lub koncentrujemy uwagę na czymś, co jest nieruchome.

Takie doświadczenia powodują u podróżnego przykre konsekwencje - zwykle są to zawroty głowy, nudności i wymioty. Czasami dochodzi do tego bladość skóry, zimny pot lub zwiększenie wydzielania śliny. U niektórych ludzi mogą wystąpić także dodatkowe objawy: szybki, płytki oddech, senność lub skrajne zmęczenie.

Bez powikłań

- Po 12 roku życia choroba zwykle stopniowo ustępuje, choć nie jest to regułą. Zdarza się, że na chorobę lokomocyjną cierpią także dorośli, zwykle kobiety (objawy nasilają się podczas menstruacji oraz w ciąży) i ludzie starsi - pisze na portalu dzieci.pl lek. med. Anna Maria Jasieńska. - Choroba zwykle cofa się po zakończeniu podróży, jednak zdarzają się sytuacje, gdy objawy utrzymują się przez kilka do kilkunastu godzin po opuszczeniu pojazdu. Choć kinetoza nie daje z reguły powikłań, bywa że powtarzające się gwałtowne objawy w postaci wymiotów i długotrwałej utraty apetytu prowadzą do wycieńczenia organizmu. W takich przypadkach należy zasięgnąć porady lekarza.

Laryngolog, dr nauk med. Bożena Ludwikowska, zwraca uwagę, że osoby ze skłonnościami do choroby lokomocyjnej, z zaobserwowaną nadwrażliwością, mogą się z kinetozą borykać do końca życia. Bardzo istotne są przy tym dolegliwości współistniejące: - Jeśli objawy są bardzo dokuczliwe, istotnie utrudniają nam życie, konieczna jest konsultacja lekarska i zdiagnozowanie przyczyn. U dziecka mdłości może wywoływać na przykład przerost trzeciego migdałka, spływająca wydzielina ropna, co jest sygnałem choroby innej niż lokomocyjna i wymagającej oceny specjalisty. U osób starszych mogą występować kłopoty z kręgosłupem szyjnym czy zaburzenia widzenia, również dające szczególny dyskomfort podczas podróży. Kinetozę możemy powiązać też z wieloma osobniczymi predyspozycjami, jeśli nie jest przypadłością przejściową, koniecznie należy poszukać przyczyn - mówi dr Ludwikowska.

Rachunek z apteki

Mimo wstrzemięźliwych opinii ekspertów na temat skuteczności różnych środków niwelujących skutki choroby ruchu, apteki pełne są preparatów i urządzeń, które mają zapewnić poprawę komfortu chorych podczas jazdy.
Należą do nich:
działające na zasadzie akupresury opaski (wielokrotnego użytku) - 2 sztuki po 23-38 zł
drażetki do ssania z imbirem (w wersji dla dorosłych i dzieci) - 8 sztuk, około 10 zł
tabletki do połykania - 30 sztuk, około 6 zł
homeopatyczne tabletki (do rozpuszczenia pod językiem) - 50 sztuk, około 25 zł
kapsułki ziołowe - 10 sztuk, około 7 złotych
Dręczonym chorobą lokomocyjną nie pozostaje więc nic innego, jak tylko sprawdzić każdy ze sposobów nie tyle w praniu, co w podróży. Może akurat nam coś pomoże...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!