Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzenia koronawirusa w Bydgoszczy? Sanepid wyjaśnia

Paweł Kaniak
Paweł Kaniak
Przy transporcie osób z podejrzeniem koronawirusa muszą być zachowane środki zabezpieczające w postaci jednorazowych kombinezonów, gogli, maseczek i jednorazowych rękawiczek
Przy transporcie osób z podejrzeniem koronawirusa muszą być zachowane środki zabezpieczające w postaci jednorazowych kombinezonów, gogli, maseczek i jednorazowych rękawiczek Paweł Relikowski - Polskapress / zdjęcie ilustracyjne
Ograniczony kontakt z dwójką chińskich studentów w internacie Zespołu Szkół Plastycznych w Bydgoszczy oraz specjalny transport pacjentki z grudziądzkiej przychodni do bydgoskiego szpitala. To przypadki z ostatnich dni w Bydgoszczy związane z koronawirusem COVID-19. U tych trzech osób nie stwierdzono zarażenia koronawirusem, ale pozostają pod nadzorem inspekcji sanitarnej.

Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, dwoje chińskich studentów, którzy kilka dni wcześniej wrócili z rodzinnego kraju do Bydgoszczy, przebywa w internacie Zespołu Szkół Plastycznych w Bydgoszczy. Byli zdrowi, ale przepisy nakazywały ograniczenie kontaktu z nimi. Taką decyzją podjął powiatowy sanepid. Chińczycy są studentami Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, ale zwyczajowo mieszkają w "Plastyku". Joanna Wiśniewska-Kośmider, dyrektor Zespołu Szkół Plastycznych w Bydgoszczy mówiła w zeszłym tygodniu na antenie radia PiK, że studenci zostali zamknięci w pokoju, a jedzenie dostarcza im znajoma. Zapewniała jednak, że nie obowiązuje kwarantanna.

- Te dwie osoby są zdrowe. Są objęte nadzorem epidemiologicznym przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który podejmuje właściwe działania w tej sytuacji - mówiła nam 13 lutego Olga Radkiewicz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, obywatele Chin mieli spędzić w internacie dwa tygodnie. Ewa Chrzanowska, powiatowy inspektor sanitarny, wyjaśniała nam 13 lutego, że wobec osób z kontaktu lub powracających z rejonów zagrożonych występowaniem koronawirusa COVID-19 stosuje się standardowe procedury mające na celu objęcie tych osób nadzorem epidemiologicznym. - Są to klasyczne działania prewencyjne, jakie podejmuje się w takich przypadkach - tłumaczyła wówczas Ewa Chrzanowska.

Jak przedstawiała się sytuacja z chińskimi studentami we wtorek 18 lutego? Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy przekazał nam, że nadzorowane osoby z Chin są zdrowe i nie miały potwierdzonego bezpośredniego kontaktu z osobami chorymi lub podejrzanymi o zakażenie wirusem SARS-CoV-2. - Stosowane procedury ochronne wobec osób objętych nadzorem epidemiologicznym są daleko idącymi działaniami prewencyjnymi i każdorazowo są ustalane oraz stosowane w odniesieniu do ewentualnego zagrożenia. Okres nadzorowy wobec dwojga obywateli Chin kończy się w środę 19 lutego - informuje Ewa Chrzanowska.

Z kolei w piątek 14 lutego, z jednej z grudziądzkich przychodni realizowano transport pacjentki do szpitala zakaźnego w Bydgoszczy. Pierwsze informacje, jakie dotarły do naszej redakcji mówiły o podejrzeniu koronawirusa. O tej sprawie też już informowaliśmy na naszej stronie internetowej. Przypomnijmy: - Pracownicy karetki, którzy realizowali transport pacjentki z podejrzeniem koronawirusa, zostali zabezpieczeni w jednorazowe kombinezony, gogle, maseczki i jednorazowe rękawiczki - mówiła nam Małgorzata Kufel, p.o. naczelnej pielęgniarki w szpitalu w Grudziądzu. Dodała, że po zakończeniu przewozu, karetka oraz sprzęt zostały poddane dezynfekcji specjalną metodą. Natomiast środki ochronne, które miała na sobie ekipa ambulansu zostały spalone.

We wtorek 18 lutego udało nam się dowiedzieć, co z pacjentką z Grudziądza. - Ten przypadek nie był podejrzeniem koronawirusa, ponieważ nie spełniał kryteriów epidemiologicznych pod tym kątem - mówi nam Olga Radkiewicz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Ta osoba opuściła szpital jeszcze w piątek i pozostaje pod nadzorem epidemiologicznym Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - dodaje Olga Radkiewicz. Rzeczniczka WSSE zapewnia też, że wszystkie sygnały o takich przypadkach są sprawdzane przez wszelkie możliwe służby.

- Robimy wszystko, co tylko możliwe, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom naszego województwa i aby być gotowym na ewentualne pojawienie się tego wirusa. Główny Inspektorat Sanitarny przygotował zalecenia zarówno dla osób podróżujących, jak i dla pracowników służb medycznych, aby wiedzieli oni jak postępować z ewentualnymi podejrzeniami wystąpienia koronawirusa - mówi Olga Radkiewicz.

Okres inkubacji koronawirusa trwa około 14 dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera