Podejmij rękawicę i załóż firmę

Bezrobocie w naszej gminie jest coraz wyższe, jednym ze sposobów na walkę z nim, to otwarcie własnej działalności.<!** Image 2 align=none alt="Image 200875" sub="Właściciel firmy z Rynarzewa, Paweł Janowski, często bierze udział w festynach średniowiecznych i historycznych rekonstrukcjach / Fot. Praeteriti Factoris">

Obecnie w całym powiecie jest około 6 tysięcy bezrobotnych. Rozpoczęcie własnego interesu to często jedyny sposób na to, aby powrócić na rynek pracy. Nie jest to jednak łatwe zadanie. Przez wymagany, minimalny okres czasu, czyli rok i jeden dzień, działalność utrzymuje 60 procent wszystkich dotowanych firm, ale już po dwóch latach zostaje ich około 35-40 procent.

Od dwóch lat największe szanse na przetrwanie ma branża usługowa, czyli serwisanci, fryzjerzy oraz branża budowlana.

- Dobrze jest, jeśli ktoś ma jakąś pasję i z niej potrafi zrobić interes. Jest wówczas bardziej zaangażowany, zna się na danej branży i nie będzie przeszkadzać mu nawet początkowe niepowodzenie. Mamy taki przykład w naszym powiecie, gdzie pasja stała się sposobem na świetny biznes - mówi Przemysław Ulatowski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy.

Swoje zainteresowania i wykształcenie postanowił wykorzystać mieszkaniec Rynarzewa, który otworzył firmę zajmującą się rekonstrukcją dawnych ubiorów, głównie z czasów średniowiecza, przedmiotów codziennego użytku oraz elementów uzbrojenia.

- Moje zainteresowanie średniowieczem narodziło się jakieś 15 lat temu. Wspólnie z kolegą chcieliśmy powalczyć na prawdziwe miecze, potem znaleźliśmy bractwo rycerskie i tak narodziła się pasja, którą pogłębiałem, sięgając do fachowej literatury oraz źródeł historycznych - mówi Paweł Jankowski, właściciel Praeteriti Factoris z Rynarzewa. - Z racji mojego wykształcenia, a jestem archeologiem, długo nie mogłem znaleźć zatrudnienia. Stroje i inne elementy wyposażenia wykonywałem już od dawna, więc mogłem liczyć na potencjalnych odbiorców.

Drugą grupą, która również często decyduje się na swój biznes, są młodzi, zaraz po studiach, którzy nie mają zbyt wielu ofert pracy. Swoją firmę zwykle otwierają ludzie pomiędzy 28. a 35. rokiem życia, czyli mający już jakieś doświadczenie życiowe i zawodowe, poniżej 28. roku życia, czyli wspomniani absolwenci oraz osoby po 50. roku życia, które mają największe doświadczenie, ale do emerytury pozostaje im jeszcze kilkanaście lat. <!** reklama>

- W ciągu roku zwykle ogłaszamy od 4 do 5 konkursów na własną działalność gospodarczą. W tym roku przyznawaliśmy 19 tysięcy złotych dotacji. Około 60 procent złożonych wniosków rozpatrywanych jest pozytywnie. Rocznie pomagamy otworzyć około 100 nowych działalności - mówi Przemysław Ulatowski.