https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pod gruszą wielkiego szału nie było

Marek Wojciekiewicz
Koniec sezonu letniego, to w gospodarstwach agroturystycznych czas liczenia zysków, a także remontów i obmyślania strategii na następny rok.

Koniec sezonu letniego, to w gospodarstwach agroturystycznych czas liczenia zysków, a także remontów i obmyślania strategii na następny rok.

<!** Image 2 align=right alt="Image 63971" sub="Marcin Lewandowski hoduje ponad dwadzieścia koni. Ukończył także kurs instruktora jazdy konnej w stadninie w Kadynach koło Elbląga. /Fot. Marek Wojciekiewicz">Beata i Jarosław Puchowscy od sześciu lat przyjmują w swoim gospodarstwie w Osiu turystów z całej Polski. Jednocześnie mogą przyjąć 18 gości w czterech pokojach.

- To był średnio udany sezon - mówi Beata Puchowska. - W sierpniu pogoda trochę popsuła nam plany, ale wrzesień już był, na szczęście, dużo lepszy. Nasi goście to najczęściej osoby, które były tu w poprzednich latach. Przyjeżdżają do nas z Warszawy, Krakowa, Katowic i Bielska Białej. Przyjeżdżają, bo wiedzą na co mogą u nas liczyć. Mieszkamy niedaleko lasu i rzeki Wdy. To idealne warunki na wycieczki piesze i rowerowe. Mamy też kucyka i bryczkę dla dzieci - wylicza Beata Puchowska.

Państwo Lewandowscy, właściciele gospodarstwa w Nowem, gdzie znajduje się szkółka jeździecka także przyznają, że w tym roku na wielkie zyski nie mogli liczyć. - Wciąż trzeba zabiegać o turystów, chociaż mamy stałych bywalców, którzy co roku chętnie nas odwiedzają - mówi Marcin Lewandowski.

<!** reklama left>- Miłość do koni odziedziczyłem po ojcu Lucjanie. Kiedy jeszcze chodziłem do szkoły podstawowej, tato kupił mi małego konia polskiego, na którym jeździłem. To wtedy połknąłem bakcyla i kiedy dorosłem, nie wyobrażałem sobie, że mógłbym zajmować się czymś innym - wspomina z uśmiechem Marcin Lewandowski.

Obecnie w gospodarstwie są 23 konie.

- Większość to konie rasy wielkopolskiej - wyjaśnia Marcin Lewandowski. - Mam też klacze zimnokrwiste, które zaprzęgane są do bryczek. Gospodarstwo odwiedzają turyści z Nowego, Świecia, Grudziądza, Bydgoszczy. Zdarzają się nawet klienci z Wybrzeża. Niektórzy wybierają jazdę wierzchem, inni wolą zwiedzić okolicę bryczką. Urządzamy dla nich rajdy jednodniowe i kilkudniowe po okolicznych lasach. Potem mogą wypocząć podczas wspólnej biesiady przy ognisku i grillu - mówi Marcin Lewandowski.

Goście chwalą sobie kuchnię matki Marcina, pani Renaty Lewandowskiej, która przygotowuje znakomite golonki, polędwice, żeberka, a także sałatki, pączki i drożdżówki. - W przyszłym roku syn planuje budowę nowego domu. Ten, w którym mieszka obecnie, będziemy adaptowali na potrzeby turystów - mówi Renata Lewandowska.

Wybrane dla Ciebie

W BCTW trwają Targi WOD-KAN. Wystawcy przyjechali z całego świata. Zobacz zdjęcia

W BCTW trwają Targi WOD-KAN. Wystawcy przyjechali z całego świata. Zobacz zdjęcia

Czy jest realna szansa na mieszkania inne niż deweloperskie? Taka jest sytuacja

Czy jest realna szansa na mieszkania inne niż deweloperskie? Taka jest sytuacja

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski