Siedem kamer obserwować będzie najniebezpieczniejsze miejsca w Fordonie. Autorzy pomysłu zapowiadają, że wkrótce strzeżonych punktów ma być więcej.
Zdewastowane klatki schodowe, instalacje elektryczne, domofony, powybijane szyby, zniszczone drzwi do klatek schodowych, pomalowane elewacje - na tego typu problemy Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie miała dotąd recepty. Wkrótce to się jednak zmieni. W siedmiu, najbardziej narażonych na ataki chuliganów i wandali, miejscach pojawią się kamery.
- Obraz z tych kamer poprzez instalację telewizji kablowej Gawex przekazywany będzie do fordońskiego komisariatu policji. Policjanci na kilku monitorach będą mogli na bieżąco obserwować to, co dzieje się na osiedlu, a w razie potrzeby szybko interweniować. Sygnał przekazywany będzie też dalej, do Komendy Miejskiej Policji - tłumaczy Zbigniew Sokół, prezes Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Kamery będą jednak nie tylko pilnować porządku, ale także czuwać nad bezpieczeństwem mieszkańców. W ich zasięgu będą bowiem parkingi i place - ulubione miejsca okolicznych chuliganów.
- Listę miejsc, w których w pierwszej kolejności zamontujemy kamery, ustaliliśmy wspólnie z radami osiedli. Razem też chcemy pracować nad rozszerzeniem sieci monitoringu. Gdyby takich urządzeń w Fordonie było o dziesięć więcej, to w dzielnicy zrobiłoby się znacznie bezpieczniej - dodaje prezes.
Zakup i montaż pierwszych kamer będzie kosztował FSM 200 tysięcy złotych. Wyposażenie studia na komisariacie policji sfinansuje miasto.