https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pociągiem z Bydgoszczy do Kołobrzegu. Zdążysz poplażować i pozwiedzać

Małgorzata Chojnicka
Pociągiem z regionu można wybrać się do Kołobrzegu, by pozwiedzać i poplażować nad morzem.
Pociągiem z regionu można wybrać się do Kołobrzegu, by pozwiedzać i poplażować nad morzem. Małgorzata Chojnicka
Pociąg Rybitwa wyjeżdża o godzinie 5.25 z Torunia Wschodniego i jedzie m.in. przez Toruń Główny, Bydgoszcz, Piłę, Szczecinek, do Kołobrzegu dociera o 10.37. Podróż powrotna z nadmorskiego kurortu do Torunia rozpoczyna się o 17.10, na miejsce pociąg dojeżdża o 21.53. Rankiem można jeszcze podrzemać w przedziale, a po południu – odsapnąć po dniu pełnym nadmorskich wrażeń.

Do końca sierpnia we wszystkie soboty i niedziele Bydgoszcz i Toruń mają bezpośrednie połączenie kolejowe do Kołobrzegu, które uruchomił samorząd naszego województwa przy współpracy z Wielkopolską i Zachodniopomorskiem. Pociąg Rybitwa startuje z Torunia Wschodniego o 5.32, aby o 10.37 dotrzeć na miejsce. Z Kołobrzegu wyjeżdża o 17.02, a do Torunia Wschodniego dociera o 21.55. Podróż trwa pięć godzin. W ciągu jednego dnia da się radę dojechać, poplażować, trochę pozwiedzać i wrócić do domu.

Coś dla duszy

Kołobrzeg to nie tylko piękne plaże i otwarte morze, hipnotyzujące swym bezkresem. Po plażowaniu można pospacerować kołobrzeskimi ulicami, by poczuć klimat tego pięknego kurortu lub wybrać się do portu jachtowego czy rybackiego, by poobserwować portowe życie. Warto też skorzystać z bogatej oferty kulturalnej, przygotowanej specjalnie na okres wakacyjny. Wiele atrakcji dostępnych jest bezpłatnie.

W każdą sobotę lipca i sierpnia w Parku Koncertów Porannych przy bindażu grabowym (bindaż to aleja z obu stron obsadzona drzewami lub pnączami) o godz. 11 odbywają się „Poranne koncerty kameralne”. Wstęp jest bezpłatny i w pięknych okolicznościach przyrody można posłuchać równie pięknej muzyki. Kołobrzeski bindaż powstał w XIX wieku, a stosunkowo niedawno przeszedł renowację i został uznany za pomnik przyrody. Tym samym odzyskał dawny blask. Jest idealnym miejscem, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.

Gotowa solanka do kiszenia

Przy okazji pobytu w Kołobrzegu warto swe kroki skierować na Wyspę Solną, gdzie w pobliżu mostu na Parsęcie bije solankowe źródełko. Jest ono ogólnodostępne, a w sezonie ogórkowym ustawiają się tam kolejki po wodę do kiszenia ogórków.

– Jest to gotowa solanka do kiszenia ogórków, bogata w makro i mikroelementy – wyjaśnia Beata Mieczkowska-Miśtak, rodowita kołobrzeżanka, specjalistka ds. żywienia, która ma na swoim koncie książkę o kuchni kołobrzeskiej, kilka tomików wierszy oraz powieść „Fabryka wiatru”. – Zawiera dużo żelaza i magnezu. Pochodzi ze źródeł podziemnych, rozciągających się pod Kołobrzegiem. Do ogórków małosolnych nie trzeba jej rozcieńczać, ale gdy mają postać przez całą zimę, warto na litr solanki wlać 100 mililitrów dobrej wody źródlanej. Dzięki temu będą mniej słone. Oprócz chrzanu, czosnku i baldachów kopru dodaję do ogórków liście dębu i czarnej porzeczki, które zawierają dużo garbników. One nie tylko wzbogacają smak, ale mają również właściwości konserwujące. Z kołobrzeskiej solanki można także wytrącić sól. Robiłam to dwukrotnie. Wyszła bardzo smaczna sól o lekko łososiowej barwie. Można kisić nie tylko ogórki i kapustę, ale również marchewkę, rzodkiewkę, paprykę i twarde owoce, czyli jabłka i śliwki węgierki.

Pani Beata nie tylko jak nikt zna się na kiszeniu warzyw i owoców, ale też z powodzeniem robi domową musztardę, która zajęła pierwsze miejsce w województwie zachodniopomorskim w Ogólnopolskim Konkursie Dziedzictwo Kulinarne Regionu.

- Najpierw obieram jabłka ze skórki, pozbawiam gniazd nasiennych i prażę w garnku z grubym dnem – zdradza. – Dodaję pieprz, sól, miód, ziarna gorczycy i ocet jabłkowy. Gotuję na wolnym ogniu i mieszam. Następnie blenduję na gładką masę i przekładam do słoików. Nie trzeba jej dodatkowo pasteryzować, a w lodówce można ją przechowywać kilka miesięcy.

Napisała również kryminał „Tajemnice kurortu”, w którym przybliża kryminalne zagadki Kołobrzegu. Bohaterką jest lokalna dziennikarka, która stara się je rozwikłać. Aby mogła trafić do rąk czytelników, musi znaleźć wydawcę. – Mam nadzieję, że w końcu uśmiechnie się do mnie szczęście i, podobnie jak „Fabryka wiatru”, zostanie wydana.

Na przepyszne jagodzianki

Wyjątkowym miejscem jest Cukiernia Jagoda, którą od 51 lat prowadzi Bogdan Gumowski. Słynie ona z doskonałych jagodzianek, wypiekanych przez cały sezon letni, począwszy od 24 czerwca w myśl przysłowia: „Na święty Jan, jagód dzban”. Ciasto drożdżowe jest w nich puszyste z idealnie wyważonym smakiem. Słodycz przełamuje lekko kwaskowe jagodowe nadzienie.

Pan Bogdan pochodzi z Radomia, a w Kołobrzegu osiedlił się za głosem serca. Przez trzy lata służył w Marynarce Wojennej i w tym czasie właśnie tu poznał swoją przyszłą żonę.

- Jako młody chłopak chciałem być mechanikiem, ale najwidoczniej los miał wobec mnie inne plany – żartuje Bogdan Gumowski. – W 1971 roku zdałem egzamin mistrzowski, a dwa lata później zacząłem prowadzić własną cukiernię. Bazujemy na starych recepturach. Ciasto na jagodzianki wyrabiamy na zimno, by powoli wyrastało przez całą noc. Rano je przerabiamy, dodajemy jajka i czekamy aż znów podrośnie. Wtedy dopiero nadziewamy je jagodami. W sezonie letnim klienci zdecydowanie najchętniej kupują jagodzianki.

Powietrze jest w Kołobrzegu wyjątkowe, tak jak i ludzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski