Po Rusie z Czechem o wszystko

Polska - Rosja 1:1! Awans do ćwierćfinału Euro 2012 jest jak najbardziej realny. O wszystkim zadecyduje sobotni mecz z Czechami.

Polacy rozpoczęli wczorajszy mecz bardzo dobrze, mimo że trener Franciszek Smuda zdecydował się na defensywne ustawienie. Ale to nasi zawodnicy jako pierwsi stworzyli sobie dogodne sytuacje. <!** reklama>

Niestety, po 30 minutach gry dopadł ich kryzys. W efekcie stracili gola po strzale głową Dzagojewa i na przerwę schodzili przegrywając 0:1. Przed drugą połową można było żywić duże obawy o dalsze losy spotkania.

- Dostaliśmy „gonga” w pierwszej połowie, ale się pozbieraliśmy - powiedział po meczu Sebastian Boenisch.

I te słowa polskiego obrońcy najlepiej obrazują to, co się działo po zmianie stron. Rzeczywiście, Polacy nie załamali się, tylko wyszli na boisko z mocnym postanowieniem odrobienia strat. W 57 minucie znakomita akcję przeprowadził nasz duet z Borusii Dortmund. Piszczek podał do Błaszczykowskiego, a ten mocnym strzałem zza pola karnego doprowadził do wyrównania.

- Cała drużyna zasłużyła na słowa uznania - stwierdził Jakub Błaszczykowski. - Wypełniliśmy założenia taktyczne w stu procentach. Zawsze lepiej, jak się remisuje po strzeleniu wyrównującej bramki niż po tym, jak się ją traci.

Decydujące mecze Polska - Czechy i Rosja - Grecja - w sobotę.

Niestety, wczorajszy mecz poprzedziły zadymy na warszawskich ulicach. Polacy bili się z policją i Rosjanami, zatrzymano ponad sto osób.