Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze na Okolu. Ile stracili właściciele?

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
W magazynach znajdowały się tworzywa sztuczne, płyty meblowe, artykuły budowlane, samochody... wszystko to poszło z dymem. Nie uratowano także siedzib dwóch firm . W ratowaniu dobytku udział brali także właściciele przedsiębiorstw. Jeden z nich zasłabł i
W magazynach znajdowały się tworzywa sztuczne, płyty meblowe, artykuły budowlane, samochody... wszystko to poszło z dymem. Nie uratowano także siedzib dwóch firm . W ratowaniu dobytku udział brali także właściciele przedsiębiorstw. Jeden z nich zasłabł i Tomasz Czachorowski
Po godzinie piątej nad ranem strażacy dostali sygnał o pożarze w magazynach przy ul. Grunwaldzkiej. Chwilę później na miejscu było ich ponad pięćdziesięciu - pożar był potężny.

- Straty będą potworne, ale najważniejsze w tym całym pechu jest to, że nikt nie zginął - mówił na miejscu pożaru pracownik jednej z sąsiadujących z płonącymi magazynami firm. - Ogień był taki, że sięgał wyżej niż korona pobliskiej topoli.

Strażacy nie mieli łatwego zadania. Pożar wybuchł w halach firmy Kuniszyk z branży tworzyw sztucznych. - Do zdarzenia doszło w obiektach produkcyjnych i magazynowych. Różne firmy, różni właściciele, różne podmioty gospodarcze - mówił dowodzący na miejscu akcją gaśniczą młodszy brygadier Sławomir Reszkowski, szef Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 z Bydgoszczy. - W środku odbywała się produkcja folii opakowaniowej, w budynku obok składowano płyty meblowe i budowlane, w garażach były samochody - to wszystko uległo spaleniu.
[break]
Jeszcze przed południem na miejscu uwijali się strażacy. Polewali dachy wodą, część w maskach tlenowych wchodziła do środka, wspierana dmuchawami, które wypychały z pomieszczeń dym. - Mniej więcej ustaliliśmy, co jest w środku, pewne pomieszczenia zostały przewietrzone.

Wiemy też od właścicieli, jaka produkcja była tam prowadzona, ustalamy teraz jakie straty ponieśli - relacjonował dowódca. - Siedziby trzech firm były zagrożone przez ogień, broniliśmy poszczególnych budynków, wynosiliśmy składowane tam gazy techniczne. Z jednego z pomieszczeń usunęliśmy też zbiornik z olejem opałowym, który był bezpośrednim zagrożeniem. Mimo że te trzy budynki udało się uratować, w dwóch innych doszło do całkowitego spalenia konstrukcji dachowej, która zawaliła się do środka. Potrzebne są prace rozbiórkowe, żeby dogasić ogień.

Na szczęście w nocy w obiektach nie odbywała się produkcja. Obecny był jedynie nadzór obiektu i to ludzie z nadzoru powiadomili strażaków o pożarze. - Przyjechaliśmy natychmiast, ale gdy pierwsze jednostki dotarły na miejsce, pożar był już mocno rozwinięty.

Na miejscu pracowało piętnaście zastępów Państwowej Straży Pożarnej i OSP, w pierwszym rzucie około 50 strażaków. Po jakimś czasie musieliśmy wymienić składy osobowe, bo likwidacja trwała wiele godzin - mówi Sławomir Reszkowski. - Minusowa temperatura nie sprzyjała gaszeniu płomieni, bo przerwa w podawaniu wody powodowała, że zamarzała ona w wężach. Sami strażacy też byli już wyziębieni, bo w takich warunkach ciężej się pracuje - wyjaśnia Sławomir Reszkowski.

Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. Zapewne będzie prowadzone postępowanie biegłego celem ustalenia przyczyn pożaru i jego źródła, choć prawdopodobnie było to zwarcie instalacji elektrycznej.
- Miałem trochę szczęścia, bo strażacy obronili moją firmę, spłonęło tylko trochę towaru - mówi Adam Jaworski, z firmy Adam-Pol, sąsiadującej z firmą Kuniszyk.

- Czekam na ekspertyzę, czy ściana po pożarze wytrzyma, bo jeśli nie - to dach może nam runąć na głowy. I tak będzie ciężko, bo prąd, wodę i ogrzewanie brałem od sąsiadów, teraz tego nie ma. Mam, co prawda, ubezpieczenie od pożaru, ale nie od skutków akcji gaśniczej, zobaczę, co powie ubezpieczyciel.

Jak się dowiedzieliśmy, jeden z właścicieli firm dotkniętych pożarem, który brał aktywny udział w ratowaniu dobytku, stres przypłacił zasłabnięciem i trafił do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!