Mieszkańcy Okola są zaniepokojeni stanem wody w kanale, na odcinku od ulicy od Wrocławskiej do Czarnej Drogi widać glony, a w okolicy unosi się nieprzyjemny zapach.<!** Image 2 align=none alt="Image 154715" sub="Ścieżki przy kanale były często odwiedzane przez mieszkańców naszego miasta. Teraz zanieczyszczona woda nie sprzyja wędrówkom wzdłuż kanału.">
- Kiedyś kanał wyglądał o wiele lepiej, był codziennie czyszczony i śluzowany. Nie wyglądał tak jak obecnie, ludzie nawet nie siedzą na ławkach, gdyż nikt nie będzie siedział nad brudną wodą - pisze jeden z Czytelników „Expressu”. - Wędkarze, których każdego roku było pełno, teraz rezygnują z łowienia ryb. Jedynie sporadycznie pojawiają się pasjonaci, którzy sami czyszczą zarośnięty odcinek, bo w innym wypadku nie mogliby zarzucić wędki - dodaje.
Sztuczna droga wodna łącząca Wisłę i Odrę jest najstarszym, czynnym do dziś śródlądowym kanałem wodnym na obecnym terytorium Polski. Kanał pełnił ważną rolę w transporcie wodnym, teraz głównie jest atrakcją turystyczną. Atutami szlaku są walory przyrodnicze oraz zabytkowe obiekty hydrotechniczne i zabytki architektury. Dla bydgoszczan to przyjemne miejsce na spacery czy wycieczki rowerowe. Ścieżki przy kanale były często odwiedzane przez mieszkańców naszego miasta. Jednak teraz zanieczyszczona woda nie sprzyja wędrówkom wzdłuż kanału. - Nie rozumiem, dlaczego ludzie odpowiedzialni za porządek w tym miejscu nie są w stanie posprzatać zielska unoszącego się na wodzie. Ostatnio przejeżdżałam koło kanału na rowerze i byłam zdziwiona, że jest on tak zaniedbany. Przy brzegu leżało pełno śmieci, w tym butelek po piwach czy innych napojach - opowiada pani Ania, mieszkanka Miedzynia. <!** reklama>
- Już od paru lat zajmujemy się bagrowaniem, czyli oczyszczaniem Kanału Bydgoskiego - mówi Małgorzata Massel, rzeczniczka Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy. - MWiK zajmują się usuwaniem nieczystości przy wylotach z kanałów, gdyż robimy porządki po starej infrastrukturze kanalizacyjnej. Nie odpowiadamy za stan wody w całym kanale. Jednak możliwe jest, że upalne lato było przyczyną powstania zanieczyszczeń - dodaje. Za Kanał Bydgoski odpowiada Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Niestety „Expressowi Bydgoskiemu” nie udało się uzyskać od zarządu żadnych informacji na ten temat. Do sprawy będziemy wracać.