https://expressbydgoski.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Plony gorsze, ceny wyższe

Grzegorz Młokosiewicz
- Myślę, że u nas w województwie nie ma wielkiego problemu z plonami zbóż, które są na ogół na dobrym, normalnym poziomie. Może zboże jare jest troszeczkę gorsze - ocenia Marek Radzimierski.

- Myślę, że u nas w województwie nie ma wielkiego problemu z plonami zbóż, które są na ogół na dobrym, normalnym poziomie. Może zboże jare jest troszeczkę gorsze - ocenia Marek Radzimierski. <!** Image 2 align=none alt="Image 155584" sub="Kiedy tylko słońce i wiatr podsuszą kłosy po deszczu, na polach pojawiają się kombajny, zbierające już plon z ostatnich niezżętych łanów. Fot. Jacek Smarz">

Rosję trapi tak dotkliwa susza i plaga pożarów, że wstrzymała eksport zbóż. Ukraina - jak oświadczył przedwczoraj minister rolnictwa Mychajło Prysiażniuk - chcąc zapewnić „bezpieczeństwo żywnościowe”, swój eksport zbóż poważnie ograniczyła.

W Polsce ceny pieczywa już maszerują w górę.

Niewesoło jest na rynku owoców. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szacuje, że w tym roku ich zbiory będą niższe o 14 proc. od średnich z ostatnich lat. <!** reklama>

Przysłowie powiada, że pogoda jednych traci, a drugich bogaci.

Jacek Krupa, sadownik z Wudzyna w gminie Dobrcz, nie pamięta takiego sezonu. Jego zdaniem, choć ceny są bardzo wysokie, nie ma co zbierać. Podczas kwitnienia wiśni padały deszcze, zaszkodziły im też wiosenne przymrozki.

W 2009 roku sadownikowi płacono w skupie 80 gr, w tym roku 2 zł 70 gr, ale zebrał ledwie jedną piątą ubiegłorocznego plonu.

Nieco mniej dotkliwe cięgi dostały plantacje porzeczek i jabłek. Zbiory tych ostatnich szacuje się na poziomie o jedną trzecią niższym, ale np. Andrzej Jankowski z Samostrzela uważa, że zbierze ledwie 10 proc. „tego, co powinno być”.

- Nie można napisać, że jest klęska urodzaju, albo klęska nieurodzaju. Mamy przeciętny rok. Kto zdążył zebrać zboże przed deszczami, może mieć dobrą jakość - dodaje specjalista z oddziału Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Przysieku koło Torunia. - Trzeba się jednak liczyć z pogorszeniem jakości chlebowej. To skutek kaprysów pogody. Ziarno gotowe do zbioru zaczyna kiełkować. Pojawiają się też mikotoksyny. Krótko mówiąc - dojrzałe zboża, opady, wtórne zagrzybienie i tyle - wyjaśnia doradca, zajmujący się m.in. zbożami, produkcją roślinną i doświadczeniami polowymi.

Mroźna zima przerzedziła rośliny na polach rzepaku. Liczono się z tymi stratami, ale spodziewano się też korzystnego przebiegu dalszej wegetacji. Stało się inaczej. - Plony nie są rewelacyjne i rzepak mamy droższy - mówi Marek Radzimierski.

Optymistycznie można oceniać perspektywy zbiorów roślin okopowych. - Buraki dzięki opadom, które teraz mamy, intensywnie rosną. Będą chyba dobrze plonowały. Jeśli chodzi o ziemniaki, plon będzie dobry, gorzej może być z jego jakością. Próbne wykopki, jakie robiliśmy w trójkącie między Toruniem, Grudziądzem a Włocławkiem pokazały, że pojawiło się wtórne kiełkowanie. Była susza, która przerwała wegetację roślin. Później przyszły deszcze

i dojrzałe już, nadające się do zbioru, zaczęły zachowywać się jak rośliny mateczne - informuje Marek Radzimierski.

Niestety, deszcze padały bardzo nierównomiernie i niekoniecznie były obfite w okolicach, gdzie są lżejsze ziemie, a tam właśnie rośliny potrzebują więcej opadów.

Plony generalnie są nieco niższe niż rok temu i ceny poszły w górę. Jak odnotował w pierwszym tygodniu sierpnia Zintegrowany System Rolniczej Informacji Rynkowej resortu rolnictwa przeciętna cena skupu pszenicy konsumpcyjnej, czyli tzw. chlebowej, osiągnęła poziom 624 zł/t. Jest to o 8 proc. więcej niż tydzień wcześniej i o ok. 13 proc. wyższy poziom niż przed miesiącem. Ceny żyta konsumpcyjnego doszły do 424 zł/t, czyli odpowiednio o 14 proc. i o 16 proc. więcej w stosunku do poprzedniego tygodnia i początku lipca.

Względnie stabilne są ceny kukurydzy. W pierwszym tygodniu sierpnia kosztowała ona średnio 625 zł/t.

To ledwie o 3 proc. więcej niż tydzień wcześniej, o 6 proc. więcej niż przed miesiącem.

Porównując z cenami sprzed roku żyto konsumpcyjne zdrożało o połowę, jęczmień paszowy o 42 proc., pszenica chlebowa o 32 proc., a kukurydza tylko o 2 proc.

Żniwa w Kujawsko-Pomorskiem praktycznie dobiegają końca. Lada dzień zebrane ziarno będzie już w komorze.

- Zostali ci rolnicy, którzy nie dysponowali sprzętem, tacy, którzy maja zbyt dużo hektarów i nie są w stanie tego szybko zebrać z różnych przyczyn. Generalnie największą przeszkodą jest aura wstrzymująca pracę kombajnów - poinformował wczoraj Adam Piszczek z KPODR w Minikowie, zbierający meldunki żniwne z terenu całego województwa.

Doradca z Minikowa narzeka na jakość zboża. Przyczyniły się do tego walnie sierpniowe ulewy. Wtórne kiełkowanie można dostrzec gołym okiem. Niestety, obok tego pojawiły się mykotoksyny, przez które ziarno nie nadaje się do wypieków. - Skutkiem tego cena naszej pszenicy będzie wysoka - przewiduje Piszczek.

Wybrane dla Ciebie

Wielki Finał XXV Pucharu Tymbarku na Superauto.pl Stadionie Śląskim

Wielki Finał XXV Pucharu Tymbarku na Superauto.pl Stadionie Śląskim

Duże zmiany od 1 czerwca. Chodzi o zwolnienia i ważne świadczenie

Duże zmiany od 1 czerwca. Chodzi o zwolnienia i ważne świadczenie

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski