Zawody drugi rok z rzędu odbędą się w Warszawie (w Monta Beach Volley Club, który mieści się pod mostem Łazienkowskim na zachodnim brzegu Wisły), do której przeniosły się po wielu latach rozgrywania w Starych Jabłonkach.
- Infrastruktura po części jest z tamtego roku. Resztę „zabawek” dostarczy 25 tirów. Nie jest łatwo organizować taki turniej w dużym mieście, zwłaszcza pod względem logistycznym, ale korków nie zlikwidujemy. Jednak doświadczenia z ubiegłego roku dają nam prawdopodobieństwo, że wszystko przebiegnie sprawnie - nie miał wątpliwości dyrektor turnieju Sebastian Michalak, który jest po konsultacjach z polskimi parami startującymi rok temu i lekturze raportów. Tak, by nadchodzą impreza była jeszcze lepsza.
- Będzie większa strefa animacji i więcej miejsca do spędzenia czasu z dziećmi. Oby tylko pogoda dopisała, czerwiec ma być ładniejszy, sprawdzam długoterminowe prognozy, ale wiadomo, jak to z nimi jest - śmiał się Michalak.
Turniej odbędzie się w dniach 12-16 czerwca. - Dzień wcześniej, we wtorek, odbędą się kwalifikacje krajowe. W środę do turnieju głównego. Do czwartku wstęp dla kibiców jest wolny. Od piątku obowiązują bilety, które już można kupować poprzez serwis eBilet.pl - tłumaczył dyrektor zawodów.
Biorąc pod uwagę także kwalifikacje, weźmie w nich udział 16 polskich par, po osiem żeńskich i męskich. W turnieju głównym na pewno zobaczymy Kingę Wojtasik (do października 2018 r. Kołosińska) i Katarzynę Kociołek. - Podczas turniejów w Polsce zawsze gra mi się bardzo dobrze, jestem zrelaksowana. Rodzina i znajomi są obok nas. Mam nadzieję, że razem z Kasią będziemy dobrze się czuć i tym razem i zaprezentujemy wysoki poziom - zapowiedziała wielokrotna mistrzyni Polski i dziewiąta na igrzyskach w Rio trzy lata temu Wojtasik (w parze z Moniką Brzostek).
- To inny turniej niż pozostałe, ale musimy do niego podejść jak do każdego innego. Narzucanie sobie dodatkowej presji jest niepotrzebne - dodała Kociołek, mistrzyni Polski, Europy i świata w młodzieżowych kategoriach.
Duet boiska na Moncie znają doskonale, bo tam trenuje. - Naszą przewagą jest znajomość wiatru, który pojawia się w tym miejscu. Pary, które tu przyjeżdżają, nie spodziewają się, że w środku miasta może taki być - wspomniała Wojtasik.
W Warszawie można spodziewać się najlepszych. Szczególnie że turniej odbędzie się kilkanaście dni przed mistrzostwami świata (28 czerwca - 7 lipca) w Hamburgu.
- To najważniejszy turnieju w tym sezonie. Choć i tak nie możemy sobie wybierać bardziej i mniej ważnych. W każdym zbieramy punkty, by zakwalifikować się na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio - stwierdziła Kociołek, dla której będą to pierwsze seniorskie mistrzostwa świata.
Warszawa stolicą... światowej plażówki. "To dobra promocja regionu"
