<!** Image 1 align=left alt="Image 23478" >Wydawało mi się, że od flaków z olejem dłuższa i bardziej nudna może być tylko telenowela „Klan”. Teraz jednak zmieniłem zdanie. Najdłuższym i nudniejszym nawet od flaków z olejem serialem są wybory kuratora oświaty w Kujawsko-Pomorskiem. Kuratorskie flaki ciągną się od ferii i jedynie odwołanie poprzedniej szefowej poszło tu jak z płatka. Z płatka zjechaliśmy na wertepy. Monotonna jazda po grudach miała jeden tylko weselszy etap. Było nim oprotestowanie składu komisji konkursowej przez Polski Związek Logopedów. Konia z rzędem temu, kto mi wyjaśni, dlaczego udział logopedy przy wyborze kuratora jest niezbędny. Czy aby kandydaci mówią tak niewyraźnie? I skoro są w komisji logopedzi, to dlaczego nie ma w niej przedstawicieli psychologów, pielęgniarek, księgowych, intendentek, sprzątaczek i kucharek? Wszystkie te zawody mają przecież jakiś związek ze szkołą. Wczoraj miałem nadzieję, że jeden z siedmiu harcowników wreszcie przywita się z gąską. A figę! Szacowne komisyjne gremium przez sześć godzin studiowało stos papierów złożonych przez kandydatów. I wykryło rzecz straszną. Dwóch kandydatów nie podpisało się pod życiorysem. Dla przyszłego wysokiego urzędnika jest to hańba nie do zmazania. Dlatego bezzwłocznie zostali wyeliminowani z gry. Kolejnym etapem mają być przesłuchania czwórki pozostałej na placu boju. Sprawa może być krótka, jeżeli paru z nich popełni jakąś inną prostą gafę, na przykład nie przedstawi się po wejściu do sali. Ale i dla zwycięzcy sprawa może być krótka. Mimo wszelkich zapewnień Romana Giertycha, wydaje mi się, że nie po to LPR wzięła resort oświaty, by teraz spokojnie przyglądać się temu, jak w terenie szarogęszą się w nim ludzie spoza rodziny.
Plama w życiorysie

Wydawało mi się, że od flaków z olejem dłuższa i bardziej nudna może być tylko telenowela „Klan”. Teraz jednak zmieniłem zdanie.