- To mój projekt dyplomowy, przygotowany dziesięć lat temu na Politechnice Gdańskiej. Gdybym opracowywała go dzisiaj, pewnie wyglądałby inaczej, od tego czasu bowiem sporo się zmieniło, zrezygnowano na przykład z usytuowania tam parkingu - mówi mgr inż. arch. Katarzyna Rudólff-Kanabaj. - Nie chodziło mi wówczas o odtworzenie nieistniejącego budynku, ale o przywrócenie temu miejscu dawnych „relacji urbanistycznych”, a także o to, by dawna zabudowa zaistniała w świadomości torunian. Dziesięć lat temu dużo mniej ludzi wiedziało, że kiedyś stały tu budynki klasztoru i kościoła. Projekt się w toku pracy zmieniał, moi promotorzy sugerowali, by w miarę jednoznacznie kojarzył się z dawnym wyglądem tego miejsca. W zaprojektowanym przeze mnie obiekcie miałyby się mieścić m.in. centrum wystawiennicze, sala projekcyjna.
Warto przeczytać: Basen na Bydgoskim Przedmieściu już w tym roku!
Nie tylko Katarzyna Rudólff-Kanabaj pokusiła się o stworzenie wizji zabudowy placu podominikańskiego. Kilka lat po niej taką zabudowę w ramach swojej pracy dyplomowej zaprojektowała też inż. arch. Nina Bloch-Budzyńska.
Obie projektantki o swoich pomysłach opowiedzą w czwartek 23 lutego w Książnicy Kopernikańskiej przy ul. Słowackiego. Placowi podominikańskiemu poświęcone zostało kolejne spotkanie z cyklu „Toruń - miasto zabytków”. Będzie mowa nie tylko o szklanych domach, ale i o jak najbardziej realnych planach dotyczących tego miejsca w samym sercu toruńskiej starówki.
Co dalej z placem podominikańskim?
„Najnowsza organizacja przestrzeni placu wymaga prac zabezpieczających oraz dostosowujących teren do potrzeb ruchu miejskiego i turystycznego. Odbiega ona od standardów poszanowania dla architektury zabytkowej...” - piszą organizatorzy spotkania. Co na to Mirosława Romaniszyn, toruński konserwator miejski?
- Na razie udało się zagospodarować południowo-wschodnią część placu, fragment z drzewami, nawierzchnie i dojście do parkingu. Na swoją kolej czeka część od południowej granicy narysu korpusu budynku do dawnej piekarni i od Strugi do ulicy Dominikańskiej - mówi Mirosława Romaniszyn. - Trzeba się też wziąć za narys murów, który jest świadectwem niegdysiejszej zabudowy tego terenu. Górne warstwy cegieł, którymi kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu uzupełniono oryginalne średniowieczne pozostałości, kruszeją, niszczą się. Współczesne „łaty” w murze okazały się dużo słabszej jakości niż budulec sprzed wieków. Okazuje się też, że przy tym łataniu używano nieodpowiednich zapraw. Miasto nie ustaje w staraniach, by pozyskać pieniądze na rewitalizację, która połączy tu rekreację, turystykę z ochroną zabytku. Plac podominikański znalazł na liście kilkunastu zadań (wraz z m.in. pracami w kościele św. Jakuba i katedrze świętych Janów), dla których chcemy uzyskać dofinansowanie z programu „Infrastruktura i środowisko” - za pośrednictwem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Liczymy na to, że pokryje ono 85 procent kosztów realizacji tych zadań.
Na placu odbywały się już i rodzinne festyny, i pokazy spektakli teatrów ogródkowych. I takie ma być przeznaczenie placu.
- Trzeba jednak zadbać o zieleń, wyposażyć to miejsce w odpowiednie oświetlenie, ławki, stoliki, ułatwienia dla niepełnosprawnych i infrastrukturę, która jest niezbędna przy organizacji plenerowych widowisk czy koncertów, a także zabezpieczyć przed zakusami wandali, którzy niestety, często nękają ten plac – mówi Mirosława Romaniszyn.
Polecamy: Wielka wycinka drzew w Toruniu!
Pieniędzy miasto szuka także w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych – na prace przy murze, który ogranicza teren podominikański od strony zachodniej i przy fragmencie muru od strony Mostu Paulińskiego.
Przypomnijmy, że średniowieczne budynki klasztoru dominikanów i kościoła pw. św. Mikołaja zostały rozebrane w pierwszej połowie XIX wieku. W okresie rozwoju Twierdzy Toruń wybudowano tu piekarnię i wojskowe magazyny żywności. Po II wojnie światowej w magazynowym gmachu tzw. Nowego Arsenału gospodarzył „Polmozbyt”. W latach 80. zamierzano ulokować tu Archiwum Państwowe, ale planów nie zrealizowano. Powstałe na placu dominikańskim nowe zabudowania służyły Przedsiębiorstwu Państwowemu Pracownie Konserwacji Zabytków. Po remoncie z lat 90. XX w. Nowy Arsenał mieści centrum biurowo-konferencyjne. Kilka lat temu zamierzano tu wybudować parking...
O placu podominikańskim będą w czwartek o godz. 18 w książnicy mówić Alicja Saar-Kozłowska z Zakładu Muzealnictwa UMK oraz architektki Katarzyna Rudólff-Kanabaj i Nina Bloch-Budzyńska. Spotkanie organizowane jest przez Stowarzyszenie Historyków Sztuki.
