Wczoraj Sąd Arbitrażowy Urzędu Zamówień Publicznych przyznał racje marszałkowi kujawsko-pomorskiemu: zastrzeżenia PKP do przetargu (przegranego przez tę firmę) są bezzasadne.
<!** Image 2 align=right alt="Image 56164" sub="Czy to już jest odjazd PKP? Ryszard Ruczyński był kierownikiem pociągu na linii Toruń-Sierpc. Teraz tę linię obsługiwać będzie prywatny przewoźnik / Fot. Łukasz Trzeszczkowski">- Cóż, przegraliśmy, szanujemy decyzję UZP. Prywatnej konkurencji nie będziemy rzucać kłód pod nogi - mówi Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne w Warszawie.
Przypomnijmy: PKP PR przegrały przetarg na przewozy kolejowe w Kujawsko-Pomorskiem na trasach niezelektryfikowanych z PCC Rail/Ariiva. To prywatne konsorcjum polsko-brytyjskie, debiutujące na naszym rynku w dziedzinie przewozów pasażerskich.
Zaproponowało o 30 procent tańszą ofertę niż PKP PR. To z nim samorząd województwa podpisze teraz umowę ramową na trzy lata - od grudnia 2007 roku do grudnia 2010 r.
W ten sposób jako pierwsze województwo łamiemy monopol PKP, powierzając obsługę części linii prywatnej firmie. PCC Rail korzystać będzie z 13 szynobusów, będących własnością województwa, oraz kilku składów własnych.
PKP PR jeszcze przed rozstrzygnięciem, oprotestowały przetarg. Skutecznie udało im się przesunąć jego rozstrzygniecie. Unieważnić go jednak - nie. Wczoraj zebrał się Sąd Arbitrażowy Urzędu Zamówień Publicznych i oddalił sprzeciw PKP.
<!** reklama left>- Od podpisania umowy z prywatną firmą dzielą nas już tylko formalności: kontrola UZP, która zakończyć powinna się w sierpniu - informuje Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka. - Spółka PKP PR ma jeszcze szansę zostać przewoźnikiem na trasach obsługiwanych przez składy elektryczne. Władze województwa zamierzają rozpocząć z nią negocjacje, a jeśli osiągną konsensus, podpiszą umowę z tak zwanej wolnej ręki.
Urzędnicy marszałkowscy szacują, że dzięki wyborowi PCC Rail/Arriva region oszczędzi rocznie nawet 10 milionów zł. Nie jest tajemnicą, że myślą o przywróceniu niektórych, zlikwidowanych za czasów monopolu PKP, połączeń. Dziś najważniejsze jest jednak, by nowy rozkład jazdy dopasować do potrzeb podróżnych.
- Będzie on ustalany zgodnie z sugestiami lokalnych samorządów - zapowiada Beata Krzemińska. - Na naszą prośbę w konsultacjach na ten temat udział wzięły wszystkie starostwa powiatowe w regionie. Za kilka dni urzędnicy departamentu infrastruktury ruszą w teren, by je dokończyć.
