Według „Super Expressu” wicepremier Gliński wpłacił w ramach abonamentu rtv w ostatnim czasie 450 zł. To z kolei znaczy, że opłat nie odprowadzał od listopada 2015 r. do marca 2017 r. jednak suma, którą wpłacił wystarczyła na spłacenie zaległości i opłacenie aktualnych opłat do czerwca 2017 r. Platforma Obywatelska zażądała dymisji ministra Glińskiego.
To kompromitująca wicepremiera informacja, ponieważ jako minister kultury był twarzą projektowanej przez jego resort nowej ustawy o abonamencie radiowo-telewizyjnym.
- Nowelizacja ustawy abonamentowej ma za zadanie wprowadzenie abolicji, prawdopodobnie abonamentowej - mówił w maju minister Gliński. - To znaczy, że wprowadzimy ją i przebaczymy długi, których jest teraz ponad 3 mld zł, tym, którzy zaczną płacić - mówił w maju wicepremier.
Abonament rtv powinien opłacać każdy, kto jest posiadaczem telewizora lub odbiornika radiowego (liczono je zatem od gospodarstwa domowego), a finansowane z tych opłat są media publiczne - Telewizja Polska i Radio Polskie.
Ta opłata to obowiązek ustawowy i nie zwalnia z niej opłacanie telewizji kablowej ani satelitarnej. Tyle że w praktyce płaci go, kto chce, bo Poczta Polska nie ma narzędzi do wyegzekwowania tej opłaty.
**Zobacz też:
ABONAMENT RTV: Ułatwienia w zwolnieniu z abonamentu RTV [KTO NIE MUSI PŁACIĆ]**
W tym roku to kwota ponad 245 zł za telewizor i ponad 75 zł za radioodbiornik. Jednak w 2016 r. zapłaciło abonament tylko 1 mln 112 tys. gospodarstw domowych, co oznacza, że abonamentu nie płaciło ponad 2 mln gospodarstw, które zarejestrowały odbiorniki. Tych niepłacących z powodu świadomego niezarejestrowania telewizora jest jeszcze więcej...
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2016 r. wpłynęło niespełna 750 mln zł. 365,5 mln zł otrzymała Telewizja Polska, 185,9 mln zł - Polskie Radio, a 170,6 mln zł - publiczne stacje regionalne. Nowy projekt jest jednak dość kontrowersyjny nawet dla większości sejmowej PiS. Zakłada m.in. czerpanie danych o użytkownikach odbiorników telewizyjnych od operatorów telewizji kablowych i satelitarnych. Ci już złożyli protest m.in. w Komisji Europejskiej.
Podnoszą oni m.in., że projekt jest sprzeczny z ustawą o ochronie danych osobowych, poza tym dane ich klientów chroni tajemnica handlowa.
„Nasze zastrzeżenia przekazaliśmy bezpośrednio twórcom projektu, jako uczestnicy konsultacji publicznych w ramach procesu legislacyjnego. Skala potencjalnych zagrożeń związanych z projektem wymaga stanowiska Komisji Europejskiej” - napisali operatorzy we wspólnym wniosku.
Czytaj też:Abonament RTV. Darują długi za telewizor?
Zastrzeżenia złożył też Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (m.in. co do bezpieczeństwa danych obywateli), Polska Poczta, której nie byłoby stać bez pomocy budżetu państwa na nowy system teleinformatyczny, a także resort rozwoju, wedle którego nie policzono, jak te regulacje wpłyną na rynek telewizji płatnych.
Konsultacje społeczne przyniosły ponad 300 uwag do projektu, posłowie odesłali go do komisji, gdzie najwcześniej zajmą się nim jesienią. Projekt krytykował również Tomasz Sakiewicz, członek zarządu sprzyjającej PiS Telewizji Republika.
Teraz po prasowych rewelacjach o tym, że Gliński nie opłacał abonamentu, opozycyjny klub PO zażądał dymisji ministra kultury.
- Pan minister jest przykładem starego przysłowia, że drogowskaz nie chodzi. Jak się sprawuje funkcję publiczną, w zakresie której ma się nadzór nad jakimś obszarem, trzeba pilnować, żeby mieć czystą kartę - mówi poseł PO Bogusław Sonik.
Biuro prasowe ministerstwa kultury przyznało, że ostatnia wpłata to uregulowanie zaległości abonamentowych. Sam Gliński, mimo że przez miesiące pouczał niepłacących abonament obywateli, dopiero w maju przyznał w jednym z wywiadów, iż miał kłopoty z opłacaniem tej daniny, ale żadnych konkretów nie zdradził. - Jestem normalnym człowiekiem - tłumaczył się wicepremier.
