Wczoraj polscy szczypiorniści przegrali pierwszy swój mecz na tegorocznych mistrzostwach Europy w Niemczech 21:32. O losach rozstrzygnęła przede wszystkim niemoc Polaków w ataku oraz swoboda faworyzowanych Norwegów w drugiej połowie.
– Pierwsze 15-20 minut było mocne. Potem zaczęliśmy popełniać błędy w ataku, które powodowały to, że Norwegowie mogli biegać do kontry. Wiemy jak są w tym silni. To gwóźdź do trumny jeżeli im się na to pozwoli. W obronie jak już staliśmy te 6:0 to ich mieliśmy
– powiedział po meczu kapitan reprezentacji Polski obrotowy Maciej Gębala.
– Drugą połowę źle zaczęliśmy. Już im nie drżała ręka. Nie chcę mówić, że wszystko było złe, bo mieliśmy dobre akcje. Na tym można już bazować. Głowa dalej jest wysoko, klata z przodu i w meczu ze Słowenią idziemy na całego. To będzie dla nas finał. Musimy wygrać jeżeli chcemy awansować do dalszej rundy
– dodał kołowy, który rzucił dwie bramki.
W grze ofensywnej zawodziła skuteczność nie tylko rzutów, ale również podań. Korzystali z tego norwescy szczypiorniści, którzy świetnie czują się w grze z kontrataku.
– Wiedziałem, że aby pokonać taki zespół jak Norwegia, to trzeba zagrać na 100 a nawet 110 procent swoich możliwości. Każde niewykorzystane sytuacje na pewno szybko się mszczą. To było dziś dokładnie widać. Koncentracji nam nie brakowało. Może niektórzy nasi młodsi zawodnicy odczuwali stres
– powiedział piłkarz ręczny PSG Kamil Syprzak, który w tym meczu pełnił głównie rolę obrońcy, ale również odpowiadał za rzuty z 7. metra.
Norweskie media: ,,Zaskakująco łatwa i komfortowa wygrana''
Po meczu nad formą norweskich graczy rozpływały się skandynawskie media.
,,11 bramek różnicy rozwiało wszelkie obawy przed dalszym ciągiem tego turnieju. To jedno z największych zwycięstw naszej reprezentacji” – skomentował kanał telewizji NRK.
Natomiast TV2 ocenił, że Polacy zaszokowali Norwegów swoim otwarciem i trzema szybkimi bramkami zaraz na początku meczu - ,,później jednak w naszej drużynie zapanował spokój zwłaszcza u bramkarza Torbjoerna Bergeruda, który popisywał się wspaniałymi obronami i przyczynił do tak świetnego wyniku”.
W poprzedniej edycji europejskiego czempionatu Norwegowie zajęli piąte miejsce nie awansując do półfinału.
(PAP)
